Rentę w końcu przyznano, ale kobieta nie miała szansy z niej skorzystać, ani nawet się o tym dowiedzieć. Zmarła dzień po decyzji. Pracowała 28 lat i regularnie płaciła składki. Co zatem spowodowało, że musiała liczyć tylko na rodzinę? Bezduszne przepisy czy urzędnicy bez duszy?