W trakcie marszów namawiano do podpisania petycji skierowanej do prezydenta Komorowskiego w celu podjęcia przez niego inicjatywy ustawodawczej nowelizującej Ustawę o systemie oświaty. Celem proponowanych zmian ma być wzmocnienie znaczenia rodziny w procesie edukacyjnym. Najwięcej osób przyszło na Marsze dla Życia i Rodziny w miastach wojewódzkich. W Warszawie uczestnicy pochodu przeszli z Placu Trzech Krzyży na Plac Zamkowy. Nie zabrakło niespodzianek dla dzieci z okazji ich święta. Zarówno w Warszawie, jaki i Skierniewicach drobny upominek, w postaci dziecięcego body, otrzymały nawet dzieci, które są jeszcze pod sercem swoich mam - mówi Jarosław Kniołek, koordynator wydarzenia. Marsz w stolicy zakończył się koncertem przy Zamku Królewskim.W Krakowie przywiązanie do tradycyjnego modelu małżeństwa i rodziny manifestowało około 1,5 tysiąca osób. "Dzisiaj nie ma żadnej polityki prorodzinnej w Polsce. W zasadzie jest polityka antyrodzinna i antynatalistyczna" - mówił Piotr Podlecki z Akademii Obrońców Życia współorganizującej Marsz. Przyznał, że obecni na Marszu dali świadectwo wiary i odpowiedzialności za dobro wspólne.Około dwóch tysięcy osób wzięło udział w Marszu w Lublinie. Uczestnicy przeszli z KUL-u, do archikatedry. Z ośmiorgiem dzieci udział w Marszu wzięli Marek i Klara Jamróz. Jak podkreślali, ich obecność to wyraz przywiązania do życia. Doświadczamy tego, że nie jest nam trudniej z ośmiorgiem dzieci niż z dwojgiem - mówili. Po mszy świętej w archikatedrze odbył się koncert na Placu Litewskim, gdzie z kolei trwa akcja Caritas "Kilometry Dobra". Marsz w Katowicach został zorganizowany w ramach VII Metropolitalnego Święta Rodziny oraz Międzynarodowego Dnia Rodzin. - Marsz to dla nas forma manifestacji, protestu, zależy nam, by rządący wzięli się za politykę prorodzinną -przyznał jeden z uczestniczących w nim ojców. Marsz zakończył Piknik Rodzinny w Parku Kościuszki. Marsz dla Życia i Rodziny po raz czwarty zorganizowano w Koszalinie Ten rok jest szczególny, ponieważ zbiega się z rocznicą wizyty Jana Pawła II w tym mieście. Biskup diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej Edward Dajczak mówił o wadze tego radosnego i rodzinnego świętowania. To bardzo prospołeczna sprawa, niezależnie od wszystkich naszych różnic każdy, kto myśli o naszym społeczeństwie i o Polsce, nie może nie myśleć o rodzinie - podkreślił biskup Dajczak. Pan Sylwester przyszedł na Marsz wraz z żoną i czwórką dzieci. Chciał pokazać, że można mieć dużo dzieci i być z tego zadowolonym. Zależy nam na zmianie mentalności ludzi, żeby pokazać, że rodzina i życie to coś fajnego - mówili uczestnicy imprezy. Po Marszu na placu pod amfiteatrem zorganizowano piknik na rzecz domowego hospicjum dziecięcego w Koszalinie. Można też udział w akcji "Materiał na życie". Organizatorzy zaprasili mieszkańców Koszalina do wpisywania cytatów i myśli Jana Pawła II na 100-metrowym materiale. Małgorzata Kawęska- Ślęzak z fundacji Zdążyć z Miłością w czasie Marszu zachęcała do wspomożenia budowy w Koszalinie mieszkania dla samotnych matek. Chodzi o miejsce dla kobiet opuszczających różne placówki pomocowe lub Domy Samotnej Matki. Inicjatywa Marszu dla Życia i Rodziny cieszy się rosnącą popularnością. W 2012 roku w organizację tego wydarzenia zaangażowało się 49 miast, zaś w tym roku 120. Marsze organizowane są między innymi przez Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny, ruchy i stowarzyszenia katolickie, fundacje oraz duszpasterstwa rodzin.