W czwartek w Krakowie specjaliści, uczestniczący w badaniu szczątków gen. Sikorskiego, ekshumowanych 25 listopada z Katedry na Wawelu, przedstawili wyniki swoich prac. Według ekspertów, generał nie został uduszony ani zastrzelony, nie zginął od ran kłutych, ciętych lub rąbanych. W jego szczątkach nie znaleziono substancji wskazujących na otrucie. Wykluczona została także eksplozja samolotu, którym leciał. Zdaniem specjalistów medycyny sądowej, o tym, że obrażenia ciała generała są typowe dla ofiar katastrof komunikacyjnych, świadczą m.in. skrętne złamanie prawej nogi, pęknięcie podpórki kości skokowej oraz silne napięcie mięśni, które byłoby inne w przypadku np. otrucia. Z ekspertyzy dendrologicznej wynika, że odłamek drewna tkwiący w okolicach lewego oczodołu gen. Sikorskiego pochodzi z daglezji. Na odzieży były najprawdopodobniej drzazgi cyprysów, a na dnie trumny i pod zwłokami - najprawdopodobniej odłamki wiązu. Jednym z pytań, jakie stoi przed śledczymi, jest wyjaśnienie, czy drewno z daglezji było używane do wyłożenia kabiny samolotu i czy generał podczas katastrofy uderzył się w jakiś element obudowy maszyny lub mebel. Prokuratorzy z katowickiego IPN mają teraz wyjaśnić, czy katastrofa nad Cieśniną Gibraltarską Liberatora B-24, którym w lipcu 1943 r. leciał gen. Sikorski i jego współpracownicy, była wypadkiem czy też doszło do sabotażu. - Będziemy się mogli skupić teraz na tym, czy do katastrofy doszło wskutek samoistnego, wadliwego działania urządzeń, czy też miał miejsce jakiś sabotaż, jak przedstawiają to niektórzy historycy i osoby zajmujące się badaniem katastrofy gibraltarskiej - mówiła prok. Koj. - Nawet jeśli uda się ustalić, że to sabotaż, to kto za nim stoi? Myślę, że to najtrudniejsze pytanie - zaznaczyła. Jak podkreśliła prok. Koj, dzięki ekshumacji szczątków generała można już teraz wykluczyć pewne tezy, które na przestrzeni lat pojawiały się w sprawie śmierci gen. Sikorskiego. Dodała, że wcześniej nie dokonano tak specjalistycznych ustaleń. - Wydaje mi się, że zrobiliśmy bardzo ważny krok - oceniła. Prokuratorzy chcą teraz zebrać wszystkie możliwe materiały dokumentalne dotyczące katastrofy w Gibraltarze, w tym filmy. Będą analizować dokumenty uzyskane już z archiwów brytyjskich. Chcą także dotrzeć do pełnej dokumentacji samolotu, którym leciał gen. Sikorski, i być może - jeśli istnieją - odnaleźć szczątki maszyny w Gibraltarze.