Wobec zawarcia ugody przez strony, Sąd Okręgowy w Warszawie w poniedziałek umorzył sprawę. Na mocy ugody Miller cofnął powództwo. Ziobro oświadczył zaś, że nigdy nie zarzucał Millerowi "umyślnego i celowego" zadeptywania miejsca zbrodni, a jeśli Miller odniósł takie wrażenie, to w związku z tym wyraża on ubolewanie. Zarazem Ziobro oświadczył, że nigdy nie zarzucał Millerowi innej niż przypisywana politykom odpowiedzialności za to, że Mazur "jest poza zasięgiem polskiego wymiaru sprawiedliwości". Miller pozwał Ziobrę za jego słowa jako ministra rządu PiS z lipca 2007 r., gdy amerykański sąd nie zgodził się na ekstradycję Mazura, podejrzanego o zlecenie zabójstwa Papały. Ziobro mówił wtedy, że SLD się z tego cieszy; że Miller "zadeptywał" miejsce zbrodni, a jego rząd nie robił nic, by sprowadzić Mazura do Polski. Gdy Miller zapowiedział proces, Ziobro replikował, że jest on "osobiście politycznie odpowiedzialny za umożliwienie ucieczki Edwarda Mazura z Polski" w 2002 r. (zatrzymano i przesłuchano go wtedy w sprawie zabójstwa, ale został wypuszczony i wyjechał z Polski - red.). Miller zaprzeczył słowom Ziobry, od którego żądał przeprosin i wpłaty 30 tys. zł na cel społeczny. Przez długie miesiące sąd w tej sprawie przesłuchiwał wielu świadków - głównie mieszkańców bloków z miejsca zabójstwa Papały.