- Z powodu zawarcia przez strony ugody pozasądowej sąd w grudniu umorzył postępowanie w tej sprawie - powiedział w czwartek rzecznik Sądu Okręgowego w Tarnowie sędzia Tomasz Kozioł. Pozew - początkowo skierowany także przeciwko Konferencji Episkopatu Polski i jej ówczesnemu sekretarzowi bp. Stanisławowi Budzikowi - dotyczył ochrony dóbr osobistych i zawierał żądanie opublikowania przeprosin w "Gazecie Wyborczej" i "Rzeczpospolitej". Poseł Ruchu Palikota uważał, że podczas konferencji prasowej w Episkopacie Polski 14 października 2010 r. padły słowa naruszające jego dobra osobiste. Zdaniem posła celowo wprowadzono w błąd opinię publiczną co do jego słów, a wypowiedzi mogły go poniżyć w oczach opinii publicznej i narazić na utratę zaufania niezbędnego do wypełniania mandatu. Wezwany przez sąd do uzupełnienia opłat poseł, po bezskutecznym zażaleniu, zredukował swoje roszczenia do ks. Józefa Klocha. Na mocy ugody strony ustaliły, że podczas konferencji ks. Kloch wypowiadał się we własnym imieniu i że jego celem nie było przedstawienie posła w niekorzystnym świetle. Na tej podstawie sprawę uznały za załatwioną i skierowały do sądu wniosek o umorzenie. Podał dane Sprawa dotyczy podawanych przez Kopycińskiego danych dotyczących efektów działania Komisji Majątkowej. Jak twierdził, podawał on m.in. na podstawie własnych ustaleń, że Komisja Majątkowa przekazała kościelnym osobom prawnym majątek o wartości łącznej wycenianej na 24 mld zł, na który składało się ponad 60 tys. ha nieruchomości gruntowych (a według niektórych danych ponad 76 tys. ha); blisko 500 obiektów budowlanych, w tym wiele budynków użyteczności publicznej oraz kwota odszkodowawcza 107,5 mln zł. Treść informacji - zdaniem posła - była jednoznaczna i oczywista dla każdego. Tymczasem organizatorzy konferencji prasowej w Episkopacie - jak podaje poseł w pozwie - celowo niewłaściwie przedstawili treść informacji udostępnionej wcześniej przez niego. Według powoda obaj pierwotnie pozwani duchowni wyszydzali go, mówiąc, że ogłaszając dane o wartości mienia, nie umiał zastosować prostego rachunku ekonomicznego w związku z denominacją złotówki. Poseł uważa też, że w wypowiedziach dla prasy, radia i TV w nieuzasadnionej krytyce duchowni porównali jego działania do metod stalinowskich. Poseł poczuł się tym urażony i domagał się przeprosin, ponieważ - jak twierdził - jednoznacznie wskazywał opinii publicznej, że na wartość tych 24 mld zł składają się nieruchomości gruntowe, obiekty budowlane i kwota odszkodowawcza. W odpowiedzi na pozew pełnomocnik pozwanego ks. Józefa Klocha mec. Maciej Bednarkiewicz wniósł o oddalenie powództwa. Na pierwszej rozprawie w czerwcu podnosił, że poseł przekazywał nieprawdziwe dane, podane mu pomyłkowo przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. "Ministerstwo przyznało się do pomyłki i przekazało posłowi prawdziwe dane wkrótce po nagłośnieniu sprawy" - wskazywał adwokat. Komisja Majątkowa, która przestała istnieć na początku marca 2011 roku, przez przeszło 20 lat decydowała o zwrocie Kościołowi katolickiemu nieruchomości Skarbu Państwa. Od jej orzeczeń nie przysługiwały odwołania. Jak podano w "Sprawozdaniu z działalności Komisji majątkowej w latach 1989-2011", w toku zakończonych postępowań regulacyjnych Komisja Majątkowa przekazała kościelnym osobom prawnym nieruchomości o łącznym obszarze blisko 65 tys. 538 hektarów oraz rekompensatę i odszkodowania w wysokości ponad 143 mln 534 tys. zł. Według mediów wartość zwróconego majątku sięgała 5 mld zł.