Oficjalnie nazywać ma się on "ustawą o szczególnym trybie zajmowania niektórych stanowisk publicznych". Ustawa dotyczyłaby ogromnej - kilkusettysięcznej grupy ludzi - działaczy PZPR od szczebla sekretarza podstawowej organizacji partyjnej w górę, ale też funkcjonariuszy służb specjalnych czy szefów resortu spraw wewnętrznych. Wszyscy oni przez trzy lata nie mogliby - chyba że przeszliby pozytywnie weryfikacje - obejmować stanowisk we władzy wykonawczej - czyli być ministrami, wojewodami czy szefami urzędów centralnych. - Chodzi tu o wszystkie te funkcje które łączą się z wydawaniem decyzji przez władzę wykonawczą na szczeblu centralnym bądź terenowym - mówi twórca ustawy senator Piotr Andrzejewski. Jego projekt trafić ma na najbliższe posiedzenie klubu Prawa i Sprawiedliwości, a stamtąd jeśli uzyska oficjalną partyjną akceptacje do marszałka Sejmu. - Jeżeli nie w Sejmie, to ja jestem gotów złożyć to w Senacie - nawet jeżeli rząd by tego nie zaakceptował jako wypełnienie zobowiązań programu wyborczego PiS - dodaje Andrzejewski. Teraz te zobowiązania zostaną poddane testowi parlamentarnemu - gdzie PiS-owska ustawa będzie mogła na pewno liczyć na głosy koalicyjnego LPR, ale może tez opozycyjnej Platformy Obywatelskiej. Konrad Piasecki, RMF FM