Po analizie prac maturalnych Okręgowa Komisja Egzaminacyjna stwierdziła, że uczniowie ściągali w 9 podkarpackich placówkach. Przed komisją dyscyplinarną staną zaś dyrektorzy, którzy upierają się, że w ich szkołach egzamin maturalny przebiegł zgodnie z przepisami - żaden maturzysta nie odwracał się do kolegi, nikt nie rozmawiał, a po sali nie krążyła żadna ściąga. Wyjaśnienia te są sprzeczne z ustaleniami komisji egzaminacyjnej. W tych trzech placówkach aż 110 maturzystów w identyczny sposób rozwiązało zadania z matematyki, a dyrektorzy nikogo nie przyłapali na ściąganiu. Jeśli komisja dyscyplinarna uzna, że uczniowie nie byli dostatecznie pilnowani, dyrektorom grozi kara od nagany aż do zwolnienia z pracy. (edbie) Maciej Grzyb