Zamiejscowe ośrodki dydaktyczne mają ułatwić dostęp do edukacji na wyższym poziomie młodzieży spoza największych aglomeracji. Według przyjętego kryterium, możliwość ich tworzenia będzie mieć 512 wydziałów i instytutów uczelni państwowych i tylko 5 prywatnych. Według przewodniczącego Konwentu Rektorów Uczelni Niepaństwowych, prof. Józefa Szabłowskiego, jest to jawna dyskryminacja, której skutki będą przeciwne do zamierzonych. - Uczelnie niepaństwowe będą oczywiście bankrutowały - twierdzi prof. Szabłowki. - Powstanie problem, co zrobić z ludźmi, pracownikami, którzy będą zwalniani, i ze studentami, którzy mogą nie dokończyć studiów. Jeśli wierzyć tym słowom, istnienie niepublicznych uczelni zależy od decyzji prezydenta zależy. Zaapelowały one do Aleksandra Kwaśniewskiego o zawetowanie ustawy. Jednak zdaniem Ministerstwa Edukacji szanse na to są małe, bo ustawa jest dobra: i dla studentów, i dla uczelni, ponieważ daje dodatkowy bodziec do zdobywania uprawnień.