Wręczając nominacje prezydent przypomniał, że polskie szkolnictwo wyższe dokonało w ostatnich dwudziestu latach wielkiego postępu, o czym świadczy wzrost liczby studentów i nowych uczelni. Dodał jednocześnie, że sytuacja na świecie "wymaga od nas ciągłej zmiany, szukania szans, odpowiadania na nowe, czasami niełatwe wyzwania". W tym kontekście Bronisław Komorowski wspomniał o perspektywie nieuchronnych zmian demograficznych. "Znam pewne badania, które mówią, że w określonym terminie w Polsce będzie o jedną czwartą mniej studentów. Można z tego powodu załamywać ręce, ale można też widzieć potrzebę uzbrojenia siebie, własnej instytucji, polskiej nauki, całego szkolnictwa wyższego - w zdolność konkurowania. Właśnie o takie nowe szanse zabiegaliśmy w czasie pobytu razem z dwudziestoma rektorami uczelni wyższych polskich w Chinach" - tłumaczył. Prezydent uważa, że na ten "narastający problem" demograficzny można też spojrzeć od innej, "wewnętrznej strony" - i wtedy okaże się, że w dalszej perspektywie pieniędzy przypadających na głowę studenta może być więcej. "To jest szansa na to, że ilość pieniędzy w systemie - mimo zmniejszenia liczby studentów - nie musi się zmniejszyć. Per saldo na studenta w dalszej perspektywie może być pieniędzy więcej" - ocenił. Wśród nowo nominowanych profesorów są naukowcy oraz wykładowcy reprezentujący różne dziedziny nauki, m.in. fizyczne, techniczne, medyczne i ekonomiczne - oraz sztuk, np. sztuki filmowej.