Początkowo uroczystości mianowania na wyższy stopień ofiar Karynia miały się odbyć wiosną, w rocznicę zbrodni. Kancelaria Prezydenta zaplanowała je jednak na piątek. Zmianę terminu tłumaczyła podtrzymaniem klimatu po wrześniowej wizycie Lecha Kaczyńskiego w Katyniu i premierą filmu "Katyń". Nie pomogły protesty i listowny sprzeciw między innymi reżysera filmu, Andrzeja Wajdy. Jego ojciec, Jakub Wajda, ma w czasie tej ceremonii zostać pośmiertnie awansowany. Reżyser apeluje jednak: "Uczcijmy Katyń po wyborach. Nie chciałbym, aby śmierć mego ojca i tysięcy polskich oficerów zgładzonych w ZSRR służyła celom politycznym" - czytamy w liście Andrzeja Wajdy. Minister Aleksander Szczygło, z którym rozmawiała Agnieszka Milczarz, reporterka RMF FM, nie widzi żadnych przesłanek, żeby uroczystość odbyła się w innym terminie. Jego zdaniem zaplanowana na jutro i kolejne dni ceremonia nie ma żadnych podtekstów politycznych. - Prezydent nie bierze udziału w kampanii wyborczej, jest zwierzchnikiem sił zbrojnych i te uroczystości nie mają żadnego charakteru politycznego - powiedział minister obrony narodowej. Pytany, co stoi na przeszkodzie, aby te uroczystości przenieść, na przykład na 11 listopada, Święto Niepodległości, minister odpowiedział, że chodzi o to, żeby uczcić pamięć poległych we wrześniu i październiku. Jego zdaniem są to miesiące związane z wydarzeniami z drugiej wojny światowej. Szczygło nie widzi powodów, by uroczyści przekładać na inny okres.