Głosowanie poprzedziła burzliwa debata - PiS sprzeciwiał się niektórym zapisom tekstu zaakceptowanego przez PO, PSL i Lewicę. Ostatecznie większość głosujących posłów PiS poparła uchwałę. W uchwale Sejm przypomina, że rząd Mazowieckiego, "obejmując wadzę w warunkach głębokiego rozkładu gospodarki i finansów PRL, podjął szereg reform o historycznym znaczeniu dla Polski" i wyraża wdzięczność temu rządowi. Spośród biorących udział w głosowaniu 127 posłów PiS, za przyjęciem uchwały opowiedziało się 121, przeciw było 2, wstrzymało się 4. Za przyjęciem uchwały głosowali wszyscy uczestniczący w głosowaniu posłowie PO - 189 osób, Lewicy - 32, PSL - 19, koła DKP-SD - 3. Uchwałę poparło 8 posłów niezrzeszonych, dwóch się wstrzymało. Od głosu wstrzymało się także 5 biorących udział w głosowaniu posłów koła Polska XXI. Podczas debaty, przedstawiciel wnioskodawców, poseł PO Arkadiusz Rybicki przypomniał, że jeszcze w środę wydawało się, że "było już blisko pełnych uzgodnień" w sprawie treści uchwały upamiętniającej powołanie rządu Mazowieckiego. Jak mówił, rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak miał zgodzić się, że Mazowieckiemu należy podziękować za to, że udało mu się wcielić w życie szereg reform o historycznym znaczeniu dla Polski, wprowadzić zasady gospodarki rynkowej, znieść cenzurę, potwierdzić nienaruszalność polskiej granicy zachodniej, wprowadzić pierwszą reformę samorządową. Rybicki pytał więc, co takiego zmieniło się w ciągu 24 godzin, że PiS zmienił swoją ocenę rządu Mazowieckiego "z pozytywnej na nie wiadomo jaką". Poseł PiS Zbigniew Girzyński odpowiadał, że to nieprawda, iż klub PiS nie chce uczcić 20. rocznicy powołania rządu Mazowieckiego, czy deprecjonować postać szefa tego rządu. - Ale prawda o tym rządzie jest także taka - wskazywał - że pojawiło się trzy miliony bezrobotnych, pojawiły się patologie w zakresie gospodarki i wielu innych dziedzin życia społecznego, którego piłka nożna po dziś dzień jest doskonałym przykładem, które trawiły i trawią jeszcze dzisiaj Rzeczypospolitą. - To nie prawda, że nie chcieliśmy wyrażać wdzięczności członkom tego rządu, ale nie widzimy naprawdę powodu, aby wyrażać wdzięczność Czesławowi Kiszczakowi, który był ministrem w tym rządzie, czy Florianowi Siwickiemu, którzy zasiadają dzisiaj na ławie oskarżonych - podkreślił Girzyński. (Siwicki i Kiszczak weszli do rządu Mazowieckiego jako przedstawiciele PZPR; w 2006 roku Główna Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN postawiła ich w stan oskarżenia w związku z wprowadzeniem Stanu Wojennego).. Klub PiS chciał więc tak zmienić treść uchwały, by Sejm nie "wyrażał wdzięczności pierwszemu niekomunistycznemu rządowi Premiera Mazowieckiego, a "podziękował Tadeuszowi Mazowieckiemu i ludziom "Solidarności" w jego rządzie". Podobnej treści poprawkę zgłosiło koło Polska XXI, zrzeszające byłych posłów PiS. Jak mówił Kazimierz Michał Ujazdowski, Mazowieckiemu należałoby podziękować za to, że "musiał" współpracować z Kiszczakiem i Siwickim, a nie za to, że współpracował. Inna z poprawek klubu PiS miała w uchwale zwrócić uwagę na to, że rząd Mazowieckiego powstał zanim odbyły się pierwsze wolne wybory parlamentarne w Polsce (na jesieni 1991 r.). Jak wskazywał Girzyński, Polska była ostatnim krajem spośród byłego bloku wschodniego, w którym odbyły się całkowicie wolne wybory parlamentarne. Spory wokół kształtu uchwały wywołały sprzeciw tych posłów, którzy współtworzyli rząd Mazowieckiego. Marek Borowski - wiceminister rynku wewnętrznego w tym rządzie - (koło SdPl) apelował, by ustalić treść uchwały w drodze konsensusu, a nie "ustalać prawdę historyczną w głosowaniu". Ocenił, że taka dyskusja jest poniżająca dla Mazowieckiego i jego rządu. Jan Widacki (koło DKP-SD) - wiceminister spraw wewnętrznych w rządzie Mazowieckiego - powiedział, że rząd ten będzie oceniony przez historię i jak - jak podkreślił - nie boi się tego osądu. - Do kolegów z PiS zwracam się słowami pieśni (chodzi o pieśń "My Pierwsza Brygada - red.), które zapewne są im znane: +nie chcemy od was uznania+ i im też dedykuję ostatnie słowa tej pieśni - dodał. Ryszard Kalisz z klubu Lewicy podkreślał natomiast, że Mazowiecki, przez swoją osobowość, wielkość potrafił w rządzie współpracować wyśmienicie z każdym z członków tego rządu". - Nie byłoby możliwe, żeby Polska przeszła ten trudny moment 1989 roku, zmianę systemu, gdyby nie taka właśnie polityka szacunku dla każdego obywatela - mówił Kalisz. Jak dodał, można wytknąć, że teraz IPN postawił zarzuty dwóm członkom rządu Mazowieckiego, jednak - w jego opinii - oni również wtedy "zmieniali Polskę". - I musimy wszyscy dzisiaj tą uchwałą to powiedzieć - przekonywał Kalisz. Franciszek Stefaniuk z PSL chciał z kolei upamiętnienia w uchwale dawnego ZSL i jego prezesa Romana Malinowskiego, który w 1989 roku zawarł koalicję rządową wraz z "Solidarnością" i Stronnictwem Demokratycznym. "Gdyby nie determinacja Romana Malinowskiego, który wielką cenę za to zapłacił, nie byłoby rządu Mazowieckiego" - zaznaczył Stefaniuk. ZSL (Zjednoczone Stronnictwo Ludowe) w czasach PRL było, podobnie jak SD, partią satelicką PZPR; w 1990 roku przekształciło się w PSL. Podczas debaty zostały złożone, m.in. przez PiS, poprawki do projektu uchwały. Po tym, jak podczas głosowania nad poprawkami odrzucone zostały propozycje PiS, Zbigniew Girzyński złożył wniosek o zmianę sposobu głosowania i przyjęcie uchwały przez aklamację. Motywował to chęcią swego klubu doprowadzenia do kompromisu i oddania hołdu premierowi Mazowieckiemu oraz ludziom Solidarności, którzy zasiadali w jego rządzie. Złożony w tym momencie wniosek o przyjęcie uchwały przez aklamację wzbudził konsternację i prowadzący obrady marszałek Sejmu Bronisław Komorowski najpierw krótko rozmawiał z Girzyńskim, a potem zwołał Konwent Seniorów. Po krótkim posiedzeniu Konwentu marszałek - dziękując posłom PiS za chęć kompromisu - poinformował jednak, że przejście do przyjęcia uchwały przez aklamację jest w tym momencie niemożliwe bez naruszenia regulaminu Sejmu. W takiej sytuacji Girzyński złożył wniosek o przerwę podczas której odbyło się posiedzenie klubu PiS. Po przerwie w głosowaniu Sejm przyjął uchwałę. W uchwale Sejm przypomina, że rząd Mazowieckiego, "obejmując wadzę w warunkach głębokiego rozkładu gospodarki i finansów PRL, podjął szereg reform o historycznym znaczeniu dla Polski". "Udało się nie tylko zlikwidować widmo dalszej, pogłębionej katastrofy gospodarczej, ale także wprowadzić zasady gospodarki rynkowej, znieść cenzurę, potwierdzić nienaruszalność polskiej granicy zachodniej, wprowadzić pierwszą reformę samorządową poprzez wolne wybory w gminach" - głosi uchwała. "Minęło dwadzieścia lat i z satysfakcji możemy stwierdzić jak głęboko zmieniła się Polska i cały otaczający nas świat, że nastąpił upadek komunizmu w całej Europie Środkowo-Wschodniej, ale również rozkład imperium ZSRR i upadek muru berlińskiego. Na niepodległość i demokrację wybiły się liczne narody dawnego bloku wschodniego, rozpoczynając trudny marsz ku zachodnim strukturom - NATO i Unii Europejskiej" - przypomina uchwała. Dlatego dzisiaj - podkreślono - "gdy oczywistością jest polska wolność, niepodległość i demokracja, gdy normalnością jest wolny rynek i nasza przynależność do Świata Zachodu, Sejm RP wyraża wdzięczność pierwszemu niekomunistycznemu rządowi Premiera Tadeusza Mazowieckiego".