"Wniosek premiera prowadzi do podważenia ustrojowej roli SN. Zmierza bowiem do zakazania SN działań w celu zapewnienia spójności i jednolitości wykładni prawa. Jest też przykładem instrumentalizacji prawa motywowanej względami pozaprawnymi" - zaznaczono w komunikacie Biura RPO informującym o przekazaniu stanowiska Adama Bodnara do TK. Szef rządu wniosek w sprawie zbadania konstytucyjności uchwały trzech Izb SN - Karnej, Cywilnej i Pracy - skierował do TK 24 lutego bieżącego roku. Według wniosku Morawieckiego "uchwała SN, obrażając podstawowe zasady europejskiej kultury prawa adekwatnej dla systemu prawa kontynentalnego (systemu prawa stanowionego), narusza zasady praworządności zawarte w klauzuli demokratycznego państwa prawnego". Chodzi o uchwałę SN z 23 stycznia bieżącego roku, dotyczącą nienależytej obsady składów sędziowskich, jeśli znajduje się w nim osoba wyłoniona przez KRS w obecnym składzie. Została ona zainicjowana wnioskiem I prezes SN, która przedstawiła trzem izbom zagadnienie prawne w tej kwestii. Rozprawa wyznaczona na 31 marca Na początku marca TK wyznaczył rozprawę w tej sprawie w pełnym składzie na 31 marca bieżącego roku. Udział w tym postępowaniu zgłosił RPO, który we wtorek przedstawił swe stanowisko. Jak ocenił sprawa ta "jest kluczowa dla ochrony praw i wolności obywateli, przede wszystkim - konstytucyjnego prawa do niezależnego sądu". "Podejmowanie uchwał przez SN umożliwia realizowanie jednego z głównych zadań SN, którym jest zapewnienie jednolitości orzecznictwa sądów powszechnych oraz sądów wojskowych. Obywatel musi mieć pewność, że SN - upoważniony do podejmowania uchwał w celu rozstrzygnięcia rozbieżności w wykładni prawa - będzie mógł takie uprawnienie wykonywać bez względu na przekonanie władzy wykonawczej co do słuszności podjętej uchwały. To właśnie jest istotą tej sprawy" - podkreślił Rzecznik. Zdaniem RPO "w kontekście innych działań władzy wykonawczej i ustawodawczej wobec władzy sądowniczej, wniosek zmierza do zakazania Sądowi Najwyższemu przez TK działań mających na celu zapewnienie spójności i jednolitości wykładni przepisów prawa". Z kolei - zdaniem Rzecznika - interpretacja zawarta we wniosku premiera, jakoby zaskarżona uchwała SN wprowadzała nowe normy prawne jest całkowicie chybiona. "SN nie stworzył nowych norm prawnych. Odpowiedział jedynie na pytanie prawne I prezes SN w sprawie powstałych w orzecznictwie sądowym rozbieżności w wykładni przepisów" - uznaje Bodnar. "Skoro badanie uchwał SN przez TK należy uznać za niedopuszczalne, to w tej sytuacji Trybunał jest zobowiązany do umorzenia w całości postępowania" - wywodzi Rzecznik. "Nienależyta obsada" Zgodnie z uchwałą trzech izb, nienależyta obsada SN, sądu powszechnego i wojskowego jest wtedy, gdy w jego składzie znajduje się osoba wyłoniona przez KRS w obecnym składzie. W sądzie powszechnym lub wojskowym - zgodnie z uchwałą - nienależyta obsada sądu może być stwierdzona tylko wtedy, gdy w składzie sędziowskim uczestniczy osoba wyłoniona przez obecną KRS, jeżeli wadliwość procesu powoływania go prowadzi w konkretnych okolicznościach do naruszenia standardu niezawisłości i bezstronności. Uchwała nie ma zastosowania do orzeczeń wydanych przez sądy przed dniem jej podjęcia. Wyjątkiem są orzeczenia Izby Dyscyplinarnej SN, tu uchwała ma zastosowanie bez względu na datę ich wydania. We wniosku premiera oceniono, że uchwała trzech izb SN, "mimo zewnętrznej formy, wykazuje cechy charakterystyczne dla przepisów prawa, wydawanych przez centralne organy państwowe, w rozumieniu art. 188 pkt 3 Konstytucji". Dodano, że treść uzasadnienia uchwały SN "stanowi dodatkowy argument za tym, iż zakwestionowany akt prawny SN jest aktem normatywnym", zmieniającym przepisy prawa obowiązujące w Polsce. W ocenie wnioskodawcy uchwała SN "jako nielegalna forma aktywności prawotwórczej narusza zasadę państwa prawnego oraz zasadę demokracji wskazane w art. 2 Traktatu o Unii Europejskiej jako zasady funkcjonowania Unii Europejskiej".