"Otrzymujemy zdjęcia z mediów i informacje, że ciężarówka została oznakowana czerwonym krzyżem" - napisano na Facebooku PCK. "Apelujemy do Ministerstwa Spraw Zagranicznych, które przygotowało transport, o niezwłoczne usunięcie znaku czerwonego krzyża z samochodu i niewprowadzanie opinii publicznej w błąd. Znak ten jest chroniony prawem polskim i międzynarodowym (m.in. Konwencjami Genewskimi) i nie ma zastosowania w tej sytuacji" - podkreślono w oświadczeniu. Współpraca z Białoruskim Czerwonym Krzyżem Poinformowano również, że "Polski Czerwony Krzyż nadal czeka na zgodę na legalne dostarczenie pomocy humanitarnej migrantom. PCK nawiązał w tej sprawie współpracę z Białoruskim Czerwonym Krzyżem". Przypomniano także zasady użycia znaku czerwonego krzyża. ZOBACZ: Pogoń za posłem KO przy granicy. Polityk zabrał głos "Znak w znaczeniu ochronnym używany jest podczas konfliktu zbrojnego i wskazuje walczącym, że oznaczone nim osoby, jednostki medyczne oraz środki transportu są chronione przez Konwencje Genewskie i ich Protokoły Dodatkowe. Znak, spełniając funkcję ochronną powinien mieć odpowiednio duże wymiary, aby być widocznym" - wyjaśniono. "Znak w znaczeniu informacyjnym ma niewielkie wymiary i wskazuje, że dana osoba lub obiekt są związane z Międzynarodowym Ruchem Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca. Znak używany przez stowarzyszenie krajowe w czasie pokoju jest niewielkich rozmiarów - używany jako znak stowarzyszenia powinno występować razem z jego nazwą lub inicjałami" - tłumaczono. Kryzys na granicy Na granicy polsko-białoruskiej na wysokości miejscowości Usnarz Górny, po białoruskiej stronie, od kilkunastu dni koczują cudzoziemcy. Z białoruskiej strony przed ewentualnym odwrotem zagradzają im drogę białoruskie służby. Przejścia na polską stronę pilnują żołnierze i funkcjonariusze SG. W niedzielę polskie MSZ skierowało do strony białoruskiej notę dyplomatyczną, oferując pomoc humanitarną dla migrantów. We wtorek prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michał Kuczmierowski powiedział, że transport z pomocą humanitarną - na którą składają się m.in. namioty, koce, agregaty prądotwórcze - znajduje się na przejściu granicznym w Bobrownikach.