Władze Politechniki Warszawskiej są zadowolone z tegorocznej rekrutacji, ponieważ na jedno miejsce przypadły dwie osoby. Ewa Chybińska, rzecznik prasowa Politechniki Warszawskiej zaznacza jednak, że także w stolicy widać skutki niżu demograficznego. Zdaniem rozmówczyni IAR są to skutki zmniejszającej się liczby maturzystów. Rzeczniczka politechniki dodaje, że jej uczelni pomaga przychylny klimat wokół studiów technicznych i ścisłych oraz program kierunków zamawianych uruchomiony przez Ministerstwo Nauki. Ponadto sami kandydaci coraz częściej zdają sobie sprawę, że opłaca im się wybrać naukę na studiach technicznych czy ścisłych. Także w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego na studiach stacjonarnych nie ma wielu wolnych miejsc. W tym roku na SGGW chciało się dostać ponad tysiąc osób więcej niż rok wcześniej. Zdaniem Zbigniewa Wagnera, kierownika Biura Spraw Studenckich, demografia daje się jednak we znaki studiom niestacjonarnym. Coraz mniej ludzi chce uczyć się zaocznie i wieczorowo. W pierwszej piątce najpopularniejszych uczelni w ubiegłym roku akademickim są aż cztery techniczne. Są to Politechniki: Warszawska, Gdańska, Poznańska i Łódzka oraz Uniwersytet Warszawski.