Były zastępca przewodniczącego KNF Wojciech Kwaśniak i sześcioro innych b. urzędników KNF zostało w czwartek rano zatrzymanych przez CBA. Zatrzymani zostali doprowadzeni do szczecińskiej prokuratury regionalnej. W piątek prokurator zdecydował o zastosowaniu wobec siedmiorga podejrzanych ws. niedopełnienia obowiązków w sprawie dotyczącej SKOK Wołomin środków o charakterze wolnościowym w postaci zakazu kontaktowania się z innymi podejrzanymi, poręczeń majątkowych i dozorów policyjnych. W piątek w nocy wszyscy podejrzani byli na wolności. Kwaśniak został w 2014 roku brutalnie pobity przez bandytę, którego wynająć miał członek rady nadzorczej SKOK Wołomin były agent WSI Piotr P. - o czym informowało RMF FM. Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro powiedział w sobotę na antenie TVP Info - odnosząc się do uwagi prowadzącego, że Wojciech Kwaśniak "został przez bandytów zaatakowany" - że "być może był zaatakowany właśnie dlatego, że Komisja Nadzoru Finansowego przez długi czas rozzuchwalała przestępców, pozwalając im w sposób bezkarny wyprowadzać miliardy złotych, kosztem 85 tys. ludzi, którzy złożyli tam swoje oszczędności, często oszczędności życia". W poniedziałek wicemarszałek Tyszka ocenił, że słowa Ziobry to "przedziwna wypowiedź", która "brzmi bardzo nieodpowiedzialnie w ustach ministra sprawiedliwości". Jego zdaniem "wyciąganie" sprawy SKOK Wołomin, "w tym momencie, ewidentnie wygląda na próbę przykrycia własnej afery" KNF. "Sprawa jest grubsza, dlatego że PiS musi się wytłumaczyć z afery KNF" - powiedział Tyszka na konferencji prasowej w Sejmie. W piątek byli prezesi NBP: Hanna Gronkiewicz-Waltz, Leszek Balcerowicz oraz Marek Belka wydali oświadczenie, w którym uznali zatrzymanie Wojciecha Kwaśniaka i jego współpracowników za "rażące naruszenie elementarnej sprawiedliwości". Jak wyjaśnili, "KNF objęło nadzorem SKOK-i dopiero pod koniec 2012 roku, po długich latach obstrukcji stosowanej przez PiS. Zatrzymani doprowadzili w krótkim czasie do ujawnienia ogromnych strat, zwłaszcza w SKOK Wołomin. Już w maju 2013 roku zgłosili do prokuratury wniosek o możliwości popełnienia tam przestępstwa. Po ponownej kontroli na początku 2014 roku W. Kwaśniak został ciężko pobity przez bandytów nasłanych przez mocodawcę ze SKOK Wołomin" - czytamy w oświadczeniu. Sprawę okoliczności zatrzymania byłego wiceszefa KNF Wojciecha Kwaśniaka z własnej inicjatywy podjął Rzecznik Praw Obywatelskich.