Tyszka był pytany, czy podczas posiedzenia Konwentu Seniorów był poruszany temat kar dla posłów okupujących sejmową mównicę 16 grudnia. - W tym momencie Kancelaria pracuje nad jakimiś propozycjami ewentualnymi dotyczącymi kar - powiedział. Według niego rozmawiano o tym, by odebrać część uposażenia lub diety posłom, którzy nie brali udziału w głosowaniach 16 grudnia. - Propozycja Kancelarii ze względu na to, że nie do końca da się dowieść, kto był, a kto nie, była taka, żeby nie odbierać uposażenia. Było głosowanie i opozycja cała się wypowiedziała przeciw, a wicemarszałkowie z PiS byli za - powiedział. Jak dodał, pomysł karania posłów "przepadł i nie będzie tego odebrania". Dopytywany, czy Kuchciński wstrzymał się od głosu, Tyszka potwierdził. W jego opinii propozycja karania może powrócić w najbliższym czasie. - Nie wykluczam tego. Należy użyć wszystkich instrumentów regulaminowych, żeby umożliwić pracę na sali plenarnej - powiedział. Jego zdaniem problem kar, nie jest "najważniejszą sprawą dla Polaków w tej chwili". "Dopytywałem, dlaczego list nie został wysłany do wszystkich" Wicemarszałek Sejmu powiedział również, że podczas Konwentu rozmawiano o listach, które marszałek wysłał do części posłów okupujących mównicę sejmową. - Dopytywałem, dlaczego list nie został wysłany do wszystkich, którzy okupowali. Marszałek odpowiedział, że tylko do tych, którzy byli widoczni na zdjęciach z 16 grudnia, jako okupujący w trakcie posiedzenia na sali plenarnej mównicę - mówił Tyszka. W czwartek marszałek Kuchciński zwrócił się do 45 posłów, którzy 16 grudnia przerwali obrady Sejmu, o wyjaśnienia; oczekuje na odpowiedź do rozpoczęcia kolejnego posiedzenia, zaplanowanego na 8 lutego. Chce wyjaśnień w sprawie uczestnictwa "w działaniach uniemożliwiających prace Sejmu na sali posiedzeń, polegających na gromadzeniu się posłów poza wyznaczonymi, stałymi miejscami do siedzenia oraz blokowaniu dostępu do mównicy, a także miejsca osoby, która przewodniczyła obradom".