Drugim fantem, o który podczas zorganizowanego w niedzielę pod polskim kościołem koncertu toczyła się zażarta licytacja, był kalendarz z dedykacją przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Jerzego Buzka. Objął on imprezę oficjalnym patronatem. Kalendarz sprzedano za 600 euro. Ponad 10 tys. euro zebrali jeszcze przed finałem polscy pracownicy unijnych instytucji. Ponadto do puszek trafiło 2,3 tys. złotych. Około 4 tys. złotych przyniosły zorganizowane przez brukselski sztab aukcje internetowe. - Jestem bardzo szczęśliwy. Nasz finał przeszedł najśmielsze oczekiwania. Naprawdę mamy powody do zadowolenia - cieszył się Wiśniewski. Dwie internetowe aukcje jeszcze trwają: do wylicytowania jest piłka z ostatnich mistrzostw świata w piłce nożnej sygnowana przez mieszkającego w Belgii piłkarza Włodzimierza Lubańskiego. A także epizodyczna rola w filmie fabularnym poświęconym powstaniu wielkopolskiemu. Premiera filmu będzie miała miejsce w grudniu 2013 roku w związku z obchodami 95. rocznicy tego zrywu, organizowanymi przez samorząd województwa wielkopolskiego. Koszty podróży, zakwaterowania oraz wyżywienia w okresie zdjęć pokryje samorząd, który wspomógł także brukselski finał WOŚP. Zbiórka pieniędzy dla WOŚP odbywała się w Brukseli także w poprzednich latach, ale dopiero w tym roku powstał oficjalny sztab i zorganizowano finał z prawdziwego zdarzenia. Wielogodzinny koncert, skierowany do polskiej publiczności, trwał do wieczora. A po belgijskiej stolicy jeździł "orkiestrobus", w który przeistoczył się czerwony piętrowy autobus z Londynu.