Brak deszczu i wysoka temperatura, która utrzymywała się do niedawna w całym kraju sprawiły, że o pożar jest teraz wyjątkowo łatwo. Niemal we wszystkich lasach w kraju obowiązuje najwyższy stopień zagrożenia pożarowego. Nie bez powodu – w ciągu zaledwie pięciu dni, od poniedziałku do piątku, tereny leśne płonęły niemal tysiąc razy. Na czele niechlubnej statystyki znalazło się Mazowsze – tu strażacy walczyli z pożarami lasów aż 362 razy. Najczęstsze przyczyny to po prostu brak rozwagi tych, którzy lasy odwiedzają. - Palenie ognisk w pobliżu lasów, niedopałki papierosów, niedogaszone zapałki, przerzuty ognia z traw, które ludzie wypalają… można uznać, że główną przyczyną pożarów w lasach jest jednak człowiek - podkreśla kapitan Dariusz Mączka ze stołecznej komendy straży pożarnej. Jeśli więc wybieramy się na spacer do lasu, musimy być bardzo ostrożni. - Nawet najmniejsze źródło ognia może spowodować pożar. Pamiętajmy, żeby poruszać się po wyznaczonych szlakach, a także nie wjeżdżać do lasów samochodami, bo elementy ich konstrukcji, takie jak np. katalizatory rozgrzewają się do bardzo wysokiej temperatury - przypomina Mączka. Paweł Balinowski