Tymochowicz na antenie TVN24 opowiedział o swoim czwartkowym spotkaniu z Lepperem. - Mówił o tym, że na przykład chce więcej czasu poświęcić rodzinie. Mówiliśmy o tym, jak niekonwencjonalnymi metodami można jeszcze leczyć jego syna. Mówiliśmy bardzo dużo o sprawach też pozapolitycznych. Namawiałem go, żeby odpoczął - wspominał. - Owszem - był zniechęcony, był smutny, powiedział mi wczoraj, że w zasadzie już nie ma siły, już nie ma siły walczyć z przeciwnościami losu, z tym zaszczuciem, z tym wszystkim, co się działo od czasu afery gruntowej, od czasu seksafery - mówił Tymochowicz. Tymochowicz dodał, że trudno jest mu powiedzieć, czy Lepper "wpadał w depresję, czy był załamany". - Ale widać było, że jest bardzo zmęczony tym wszystkim, że potrzebny mu jest odpoczynek. Szkoda mi było patrzeć, jak w oczach niknie po prostu - mówił. - Nie jest tajemnicą, że miał syna, który był parę miesięcy temu w bardzo ciężkim stanie. Andrzej to bardzo przeżywał. (...) Kiedyś parę miesięcy temu powiedział mi przez telefon o drugiej nad ranem, że żegna się z synem, że jego syn umiera po prostu. (...) Wiem, że przeżywał to bardzo, on był bardzo dumny ze swojego syna, ale potem nastąpił cud. Następnego dnia rano zadzwonił i powiedział, że jest lepiej - opowiadał. Tymochowicz podkreślił, że Andrzej Lepper - mimo zmęczenia - "nie mówił w kategoriach zniechęcenia czy odwrotu od polityki". W ocenie Piotra Tymochowicza - Andrzej Lepper nie zachowywał się jak osoba, która myśli o śmierci - planował spotkania, pytał o szanse powrotu do polityki. Piotr Tymochowicz powiedział, że nie przedstawiał Andrzejowi Lepperowi takich szans , bo jego zdaniem powrót był niemożliwy, natomiast - jak zapewniał - namawiał byłego wicepremiera do zajęcia się biznesem. Piotr Tymochowicz przekonywał, że zarzuty które doprowadziły do utraty pozycji politycznej Andrzeja Leppera były całkowicie niesłuszne. Podkreślał, że lider Samoobrony stał się obiektem nagonki medialnej. Przyznał natomiast, że czuje się do pewnego stopnia odpowiedzialny za przebieg politycznej kariery byłego wicepremiera i ministra rolnictwa, bo zbyt łatwo osiągnął sukcesy, a w efekcie doszło do jego upadku. Piotr Tymochowicz powiedział, że nie potrafi ocenić jaki będzie dalszy los partii Samooborna założonej przez Andrzeja Leppera.