Jak podano w oświadczeniu, opublikowanym na stronie Telewizji Polskiej, pozew przeciwko kandydatowi KO na prezydenta skierowano w związku z jego "kolejnymi atakami na TVP S.A. i notorycznym naruszaniem dobrego imienia spółki". W komunikacie oceniono, że kampania Trzaskowskiego "w znacznym stopniu opiera się na agresji skierowanej przeciwko TVP i jej pracownikom". "Już w dniu 19 maja 2020 r. podczas briefingu pod siedzibą TVP S.A. pomówił on zarząd Telewizji o przyznanie sobie wielomilionowych premii. Oświadczenie Rafała Trzaskowskiego było nie tylko kłamstwem, ale też również dowodem na elementarny brak kompetencji zarówno w zakresie funkcjonowania spółek prawa handlowego, jak i nadzoru nad nimi" - napisano. Dodano, że "mimo wezwania przez zarząd telewizji" polityk "nie przeprosił", w związku z czym "Telewizja Polska skierowała przeciwko niemu do sądu prywatny akt oskarżenia". Jak poinformowało Centrum Informacji TVP, "prywatny akt oskarżenia został skierowany do sądu w dniu 22.05.2020 r.". TVP: Trzaskowski nam grozi W oświadczeniu TVP zaznaczyła także, że Trzaskowski "grozi likwidacją telewizji, a dziennikarzom i pracownikom utratą pracy". "Ataki te odbierane są jako próba zastraszenia dziennikarzy TVP, którzy w przeciwieństwie do sprzyjających mu mediów zadają mu niewygodne pytania, a przedstawiając dorobek kandydatów na prezydenta Polski, przypominają, być może niewygodne dla niego, ale faktyczne 'osiągnięcia' z czasów kampanii i obecnej kadencji prezydenta Warszawy, takie jak m.in. wyciek ścieków do Wisły w wyniku awarii kolektorów oczyszczalni Czajka" - czytamy. Telewizja Polska zapowiedziała, że "będzie również podejmowała kroki prawne w obronie dobrego imienia oraz w obronie atakowanych dziennikarzy". W minioną środę o złożeniu pozwu przeciwko Telewizji Polskiej poinformował na Twitterze Rafał Trzaskowski. "#MamyDość propagandy, dość dzielenia Polaków, dość kampanii nienawiści wobec kolejnych grup i ludzi. Telewizja, która sama siebie nazywa publiczną, była w ostatnich dniach liderem kolejnych nagonek i akcji szczucia. Czas położyć temu kres. Złożyliśmy dziś pozew przeciwko TVP" - napisał. Rafał Trzaskowski domaga się przeprosin Podczas ubiegłotygodniowej konferencji prasowej członek sztabu wyborczego kandydata KO Cezary Tomczyk podkreślił, że powodem złożenia pozwu są nieprawdziwe oceny, które na temat Trzaskowskiego miała w maju i czerwcu br. podawać telewizja publiczna. Dodał, że chodzi o materiały dotyczące m.in. awarii oczyszczalni "Czajka" i zarządzania biurem warszawskiego ratusza. W pozwie Rafał Trzaskowski domaga się pięciokrotnego zamieszczenia przeprosin przed głównym wydaniem "Wiadomości" oraz wpłaty 100 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Tomczyk przekazał też, że w pozwie wskazano listę świadków, wśród których są m.in. Jacek Kurski, Samuel Pereira, Danuta Holecka i Michał Adamczyk. "Hektolitry kłamstw i pomyj" Jak zaznaczył Tomczyk, "każdego dnia z telewizji publicznej płyną na Polaków hektolitry kłamstw i pomyj". Dodał, że w ciągu ostatnich lat wiele grup społecznych było obrażanych. Poseł wskazał, że tym pozwem Trzaskowski "staje w obronie wszystkich Polaków, którzy byli szkalowani przez TVP w ciągu ostatnich pięciu lat". "Nie może być tak, że telewizja publiczna, która jest finansowana z pieniędzy podatników, niszczy poszczególne jednostki i całe grupy społeczne.(...) Dzisiaj trzeba w tej sprawie powiedzieć stanowcze dość" - oświadczył Tomczyk. Poseł podkreślił, że Telewizja Polska należy do wszystkich Polaków. "Telewizja Polska to misja publiczna, której od pięciu lat w TVP widać bardzo niewiele. Telewizja Polska to wartości i budowanie przez 30 lat marki, która w ciągu ostatnich pięciu lat została zniszczona i sponiewierana" - ocenił poseł.