Premier Donald Tusk poinformował, że produkcja jego piątkowego orędzia przez firmę zewnętrzną kosztowała ok. 10 tys. zł. Jego zdaniem, to o 20 tys. zł mniej niż wynosiłby koszt produkcji w TVP. Rzeczniczka rządu Agnieszka Liszka poinformowała tego samego dnia, że całkowity koszt produkcji orędzia premiera wyniósł 11 tysięcy 36 złotych. Tusk, tłumacząc dlaczego zdecydował się na usługi prywatnej firmy, podkreślił, że dla niego ważne jest, by orędzie było przygotowane tanio i sprawnie. Z kolei TVP podkreśla w środowym oświadczeniu, że premier "mija się z prawdą", gdyż według szacunkowej wyceny Agencji Produkcji Telewizyjnej koszt realizacji wystąpienia wyniósłby 9444,71 zł. "Ta kwota nie ma zatem nic wspólnego z sumą przeszło 31 tys. zł, podawaną w mediach przez premiera. Jest ponadto znacznie niższa od kwoty, która według Kancelarii Premiera została zapłacona. Dodatkowo wyjaśniamy, że TVP nie wystawia rachunków za przygotowanie wystąpień, na jej antenach, przedstawicieli najwyższych władz państwowych" - napisano w oświadczeniu. Orędzie szefa rządu - jak poinformował poniedziałkowy "Dziennik" - przygotowała firma ATM Grupa, znana m.in. z produkcji serialu "Świat według Kiepskich". Orędzie premiera zostało wyemitowane 2 maja w TVP1 i TVN24. Szef rządu mówił w nim m.in. o działaniach na rzecz ludzi starszych (wymienił m.in. program przywracania do pracy osób po 50. roku życia, utworzenie rezerwy emerytalnej w programie prywatyzacji) oraz na rzecz dzieci i młodzieży (poruszył takie sprawy jak dożywianie, walkę z przemocą wobec najmłodszych, zapewnienie dostępu do internetu i komputerów, sport). Jeszcze przed emisją wystąpienia Tuska media spekulowały, że premier zdecydował się na wynajęcie firmy zewnętrznej do produkcji orędzia, bo gdy zwrócił się do TVP w tej sprawie, wyznaczono do współpracy Patrycję Kotecką. Rzeczniczka rządu Agnieszka Liszka zaprzeczyła, jakoby to było powodem skorzystania z usług firmy prywatnej.