W środę po południu (27 maja) portal tvp.info poinformował, że w Warszawie zbierane są podpisy na listach poparcia dla kandydatury Rafała Trzaskowskiego. Opublikował też nagranie, na którym widać jak zbierane są podpisy. Portal dodał, że informację o nielegalnej zbiórce podpisów udało mu się potwierdzić na miejscu, a biuro prowadzi radna Koalicji Obywatelskiej Bożena Manarczyk, której w kampanii samorządowej osobistego poparcia udzielił Rafał Trzaskowski. Mazurek: To oszustwo, szczyt bezczelności "Zbierają nielegalnie podpisy dla Rafała Trzaskowskiego, a ten zwykle rozmowny dziś bardzo milczący udaje, że nic nie słyszy, nie widzi, nie wie. To oszustwo, szczyt bezczelności oraz hipokryzji" - napisała na Twitterze europosłanka PiS Beata Mazurek. "Sok buraczany w nowej odsłonie nawet w nadmiarze szkodzi" - dodała. Kierwiński: To prowokacja TVP Info Do materiału odniósł się poseł KO i przewodniczący PO w Warszawie Marcin Kierwiński. Zdaniem polityka "to prowokacja portalu tvp.info". Jak podkreślił, "komitet wyborczy Rafała Trzaskowskiego nie jest zarejestrowany, partia nie prowadzi żadnej oficjalnej zbiórki"."Trudno jest mi odnieść się do prowokacji TVP Info, rozumiem, że boją się kandydatury Rafała Trzaskowskiego" - dodał."Ludzie dzwonią do nas, dopytują się, kiedy można będzie złożyć podpisy na kandydata, i wszystkich informujemy, że będziemy zbierać podpisy dopiero po ogłoszeniu wyborów, przez komitet wyborczy" - powiedział. Szostakowski: Jeżeli kogoś poniósł entuzjazm, to jest to jego indywidualne działanie Również szef klubu KO w Radzie Warszawy Jarosław Szostakowski zaznaczył, że nie ma wiedzy na temat prowadzenia takiej zbiórki. "Członkowie Koalicji Obywatelskiej dostali wzór karty do zbierania podpisów z informacją, że legalnie będzie można je zbierać dopiero po ogłoszeniu wyborów. Przygotowujemy się do tego. Próbujemy wymyślić sposób, w jaki można będzie to sprawnie przeprowadzić, ponieważ wygląda na to, że czasu na to będzie mało" - powiedział przewodniczący."Nie zbieramy żadnych podpisów" - podkreślił. "Jeżeli któregoś z naszych kolegów lub koleżanek poniósł entuzjazm, to jest to jego indywidualne działanie" - dodał.Zapytany o możliwe konsekwencje wobec takiej sytuacji, Szostakowski zapowiedział: "Na pewno będziemy dyscyplinować naszych członków, żeby nie podejmowali takich działań przed ogłoszeniem wyborów, w tym również oczywiście panią radną, jeżeli rzeczywiście takie działania miały miejsce".