Autorem artykułu jest Samuel Pereira, który napisał m.in. o "materiałach ze śledztwa, w którym postawiono już ponad sto zarzutów". Stwierdził, że Brejza "osobiście kierował akcją w internecie, starannie instruując swoja grupę jak trzeba działać, osobiście wymyślając nieprawdziwe informacje" dotyczące opozycji w Inowrocławiu. Prezydentem tego miasta jest Ryszard Brejza - ojciec senatora KO. Krzysztof Brejza pozwał TVP. Sąd nakazał jej publikację komunikatu W artykule Pereira opublikował też korespondencję, która - zdaniem Krzysztofa Brejzy - jest sfałszowana. Polityk wyjaśniał, że wiadomości zamieszczone na portalu TVP Info to w rzeczywistości kompilacja kilku osobnych SMS-ów, adresowanych do różnych osób i wysyłanych w odstępach czasu.Krzysztof Brejza pozwał więc telewizję państwową, a w grudniu bydgoski Sąd Okręgowy nakazał jej opublikowanie informacji, iż "w związku z treścią artykułu toczy się postępowanie sądowe o naruszenie dóbr osobistych w postaci czci, dobrego imienia, prawa do prywatności i tajemnicy korespondencji". Taki komunikat widzi każdy, kto na stronie TVP Info chce przeczytać tekst Pereiry. Umieszczono go w sobotę. "Mamy to!" - ogłosiła na Twitterze Dorota Brejza, żona senatora i jego pełnomocniczka, nawiązując do wykonania przez TVP decyzji sądu. Citizen Lab: Brejza był szpiegowany Pegasusem Polityk KO jest jedną z osób, których telefon miał zostać zainfekowany Pegasusem - oprogramowaniem służącym do inwigilacji. Ustalili to kanadyjscy naukowcy z Citizen Lab. Brejza uważa, że treść jego korespondencji trafiła do TVP właśnie za sprawą Pegasusa.Mec. Artur Wdowczyk, reprezentujący Telewizję Polską, przekonywał, że korespondencja opublikowana przez portal "w całości była związana z wykonywaniem przez powoda obowiązków zawodowych". - W żadnym stopniu nie dotyczyła prywatnej sfery życia Krzysztofa Brejzy - stwierdził prawnik, cytowany przez Onet.