Notatka pochodzi ze spotkania grupy ekspertów, doradców Akredytowanego Przedstawicielstwa RP przy MAK, z członkami Podkomisji Technicznej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego.Eksperci przebywali w Polsce w dniach od 9 do 13 sierpnia 2010 r. Na spotkaniu mieli przekazać podkomisji informacje, które nie pojawiły się w oficjalnych dokumentach. Na pytanie komisji "w jakich badaniach technicznych szczątków samolotu brali udział w Rosji" padła odpowiedź: "nie brali udziału". Z notatki służbowej, która powstała po spotkaniu wynika też, że eksperci nie posiadają sprawozdań z badań i nie wiedzą, czy były robione - czytamy na stronie TVP Info. Ponadto eksperci nie kontaktowali się z producentem tupolewa, zakładem, który remontował prezydencki samolot, ani z producentem silników. Cały dokument można przeczytać na stronie TVP Info Katastrofę smoleńską z 10 kwietnia 2010 r. badała do lipca 2011 r. Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (KBWLLP), którą kierował ówczesny Jerzy Miller. W lutym 2016 r. szef MON Antoni Macierewicz, który wcześniej stał na czele parlamentarnego zespołu smoleńskiego i kwestionował ustalenia komisji Millera, podpisał dokumenty ws. wznowienia badania oraz powołania i składu podkomisji działającej przy KBWLLP.Komisja Millera ustaliła, że przyczyną katastrofy smoleńskiej było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, czego konsekwencją było zderzenie samolotu z drzewami, prowadzące do stopniowego niszczenia konstrukcji Tu-154M. Członkowie komisji podkreślali, że ani rejestratory dźwięku, ani parametrów lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie samolotu. Ponadto w raporcie wskazano m.in. na błędy rosyjskich kontrolerów z lotniska w Smoleńsku.Z kolei ostatni, opublikowany w kwietniu 2015 r. raport kierowanego przez Macierewicza zespołu parlamentarnego, zawierał tezę, że prawdopodobną przyczyną katastrofy była seria wybuchów m.in. na lewym skrzydle, w kadłubie i prezydenckiej salonce.10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęli wszyscy pasażerowie i członkowie załogi - 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka. Polska delegacja udawała się na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.