TVP Info: Odnaleziono zaginione dokumenty z teczki osobowej Jaruzelskiego
W aktach odkrytych kilka miesięcy temu w domu generała Jaruzelskiego są m.in. dokumenty, które zniknęły z jego teczki personalnej oficera Ludowego Wojska Polskiego - nieoficjalnie donosi TVP Info.
29 lutego 2016 roku prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie w asyście funkcjonariuszy policji przeprowadził w domu należącym do wdowy po Wojciechu Jaruzelskim czynności procesowe, mające na celu zabezpieczenie dokumentów podlegających przekazaniu do Instytutu Pamięci Narodowej.
Zabezpieczono wówczas 17 pakietów dokumentów.
Jak informuje TVP Info, pełnomocnik rodziny Jaruzelskich zaskarżył postanowienie prokuratorów IPN o przekazaniu dokumentów do archiwum, dlatego dokumenty nie mogą zostać upublicznione. O ich losie zadecyduje sąd.
TVP Info ustaliło jednak nieoficjalnie, że w kwitach generała są m.in. dokumenty, które zniknęły z akt archiwalnych oficera Wojska Polskiego Wojciecha Jaruzelskiego.
Grzegorz Wołk, historyk z Biura Edukacji IPN w rozmowie z TVP Info powiedział, że w zabezpieczonych paczkach mogą być np. dokumenty z teczek osobowych, które Jaruzelski sobie przywłaszczał, a które mogły stawiać go w negatywnym świetle.
Historyk domniemywa, że mogą to być m.in. wnioski awansowe za walkę z podziemiem, dokumenty nt. jego współpracy z Informacją Wojskową, czy protokoły z biura politycznego KC PZPR pochodzące z okresu stanu wojennego - informuje TVP Info.
W 2006 roku media ujawniły dokumenty IPN, z których wynikało, że Jaruzelski, pod pseudonimem "Wolski", współpracował w latach 1949-1954 jako agent informator z Informacją Wojskową. Jaruzelski nazwał te informacje pomówieniem. Jako "brednię" określił zaś opisany w 2010 roku przez "Biuletyn IPN" raport kontrwywiadu NRD z 1986 roku, z którego miało wynikać, że został zwerbowany w 1952 roku do współpracy z IW przez jej ówczesnego oficera Czesława Kiszczaka. Zaprzeczał temu również sam Kiszczak.
Zmiany w teczce personalnej Jaruzelskiego kilka lat temu odkrył historyk IPN dr Piotr Gontarczyk - przypomina TVP Info.
Historyk informował, że w teczce brakuje m.in. opinii przełożonych Jaruzelskiego z lat 50. oraz świadectw jego szkoleń. Zdaniem historyka, podmieniono także bardzo ważny zeszyt ewidencyjny oficera, który służył m.in. do ewidencjonowania przebiegu służby oficera, czyli jego awansów czy przydziałów służbowych. O "przepisaniu" zeszytu ewidencyjnego - zdaniem Gontarczyka - ma świadczyć fakt, że prawie wszystkie zapisy były wykonane tym samym długopisem. Jak podkreślał, nie jest możliwe, by przez kilkadziesiąt lat zeszyt był prowadzony przez jedną osobę z użyciem tego samego pisaka.
Jak donosi TVP Info, informację o odnalezieniu zaginionych dokumentów z teczki osobowej Jaruzelskiego potwierdzono w trzech niezależnych źródłach.
Doniesień tych nie chciał jednak skomentować Jan Widacki, adwokat rodziny Jaruzelskich.