Frank Taylor miał być jednym z głównych doradców międzynarodowych podkomisji smoleńskiej. Brytyjczyk od lat zajmuje się badaniem katastrof lotniczych.Na próby kontaktu, podjęte przez reportera TVN24, Taylor odpisał: "Nie będę dalej komentować sprawy wypadku w Smoleńsku". Dopytywany, czy to oznacza, że zakończył współpracę z podkomisją, odpowiedział: "Mam nadzieję, że nie skończyłem, ale tak naprawdę jej nie zacząłem". Z kolei podkomisja utrzymuje, że "pan Frank Taylor jest ekspertem podkomisji i wykonuje na jej rzecz prace, zgodnie ze swoimi kompetencjami". W chwili powołania podkomisji, w prezydium zasiadały cztery osoby. Do tej pory odeszli z niego Bogdan Gajewski, Jan Obrębski i Wacław Berczyński. Ze składu podkomisji odeszli też Piotr Stepnowski i Andrzej Ziółkowski, choć w wiadomości, którą TVN24 otrzymało od rzecznika podkomisji, zaznaczono, że "pan profesor Piotr Stepnowski oraz dr inż. Bogdan Gajewski nigdy nie byli członkami podkomisji". Jak zaznacza TVN24, Stepnowski nie wypowiadał się publicznie w sprawie katastrofy, za to o Gajewskim było głośno. "Gajewski jest Polakiem mieszkającym w Kanadzie, był jedynym członkiem podkomisji, który miał specjalistyczne doświadczenie" - podaje TVN24. Zrezygnował z pracy w podkomisji z powodów zdrowotnych. Poproszony o komentarz w sprawie nieobecności na liście członków gremium Andrzej Ziółkowski napisał: "Moje propozycje co do kierunków, sposobów i zakresu czynności badawczych, nie zostały przyjęte do realizacji przez jej (podkomisji - red.) Dyrekcję". W miejsce osób, które zrezygnowały z prac w podkomisji smoleńskiej, przyjęto nowych członków. Nie wiadomo, kiedy zakończą się jej prace.