Według prokuratury, szef NIK Krzysztof Kwiatkowski miał wpływać na wyniki konkursów na wicedyrektora delegatury Izby w Rzeszowie oraz dyrektora delegatury w Łodzi - informuje TVN24.pl. Z dokumentów, do których dotarł portal TVN24.pl, wynika również, że z Najwyższej Izby Kontroli wyciekła treść pytań do kandydata na stanowisko szefa łódzkiej delegatury Izby. To obecny prezes miał miał wpłynąć na wynik tego konkursu. Krzysztof Kwiatkowski miał też wpływać na rozstrzygnięcie konkursu na wicedyrektora Departamentu Środowiska w centrali NIK. Po objęciu w NIK stanowiska przez Krzysztofa Kwiatkowskiego Jan Bury - jak wynika z ustaleń śledczych - próbował wpłynąć na niego, by w kierownictwie rzeszowskiej delegatury znalazł się człowiek polityka PSL. Tym razem chodziło o wicedyrektora. Osoba wskazana przez Burego faktycznie wygrała ten konkurs - pisze TVN24.pl. Cztery zarzuty dla prezesa NIK We wnioskach o uchylenie immunitetów skierowanych do Prokuratury Generalnej śledczy z Katowic napisali, iż chcą zarzucić Kwiatkowskiemu i Buremu przestępstwa urzędnicze. Prezes NIK ma usłyszeć w sumie cztery zarzuty przekroczenia uprawnień. Natomiast polityk PSL trzy.