Przypomnijmy - Małgorzata Zwiercan to bohaterka głosowania nad wyborem sędziego Trybunału Konstytucyjnego z 14 kwietnia 2016 roku. Wówczas posłanka klubu Kukiz’15 oddała głos za swojego klubowego kolegę - Kornela Morawieckiego. "Popełniłam błąd, nie wiedziałam, że to jest niezgodne z prawem" - podkreślała, usprawiedliwiając głosowanie, które określono "głosowaniem na dwie ręce". Małgorzata Zwiercan została usunięta z Kukiz'15. Z klubu w geście solidarności odszedł też Kornel Morawiecki. Potem razem założyli koło poselskie Wolni i Solidarni. W grudniu 2018 roku Zwiercan usłyszała zarzuty. Jest podejrzana o popełnienie przestępstwa "przekroczenia uprawnień, niedopełnienia obowiązków", za co grozi do trzech lat więzienia. Do zarzucanego jej czynu się nie przyznała i skorzystała z prawa do odmowy złożenia wyjaśnień. Nowy etap w karierze Portal tvn24.pl donosi o nowym etapie w karierze Zwiercan po jej nieudanym jesiennym starcie w wyborach parlamentarnych z list Prawa i Sprawiedliwości. Jak dowiedzieli się dziennikarze, była posłanka rozpoczęła pracę w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Informację tę potwierdził portalowi szef kancelarii premiera Michał Dworczyk. "Jest ekspertem w biurze Prezesa Rady Ministrów" - powiedział. "Nie bardzo wiemy, co będzie robić, coś się jednak wymyśli" - przyznał z kolei jeden z urzędników, prosząc o zachowanie anonimowości. Sama Zwiercan nie chciała komentować sprawy. Co ciekawe, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Łukasz Łapczyński przekazał tvn24.pl, że 12 listopada br. prokuratura skierowała w sprawie "głosowania na dwie ręce" akt oskarżenia.