- Przewodniczący (Herman) Van Rompuy uznał tę argumentację za oczywistą - powiedział premier. Tusk podkreślił, że chodzi nie tylko o to, żeby dać dowód, iż cała UE skoncentrowana jest na wydarzeniach w Kijowie, ale również, aby znaleźć praktyczne drogi wyjścia z impasu, do którego tam doszło. Premier zaznaczył, że "wydarzenia z ostatniej nocy w Kijowie budzą w nas wszystkich niepokój".