We wtorek ze stanowiska wiceministra SW odpowiedzialnego m.in. za policję odwołany został Adam Rapacki, a w środę na jego miejsce powołano doradcę w biurze politycznym szefa MSW Michała Deskura. Szef resortu Jacek Cichocki poinformował również, że odwołany zostanie dotychczasowy komendant główny policji Andrzej Matejuk, jego następcą ma być komendant wojewódzki policji w Łodzi Marek Działoszyński. Premier był dopytywany o sugestie, jakoby odwołanie Rapackiego mogło mieć związek z tym, że był w jakiś sposób związany politycznie z b. marszałkiem Sejmu i b. ministrem SWiA Grzegorzem Schetyną. Jak powiedział, jest to "wyjątkowo zabawna interpretacja". - Poziom tej interpretacji jest powalający - dodał. Szef rządu powiedział, że sam zgłosił wobec ministra Cichockiego oczekiwanie - "nie rewolucji w policji, ale szybkich, pozytywnych zmian". - I minister Cichocki uznał za słuszne, że potrzebuje nowych ludzi. To cała tajemnica. Uważam, że wraz z podwyżkami, zmianami emerytalnymi, w policji potrzebne są też takie zmiany, które spowodują, że mniej pieniędzy wydajemy tu w Warszawie, a więcej na policjantów na dole. Potrzebni są ludzie, którzy włożą w to dużo determinacji i dużo energii - dodał premier. Zaznaczył, że takie wnioski płyną zarówno z analizy stanu policji, jak i jego rozmów z policjantami. - Rozmawiałem z dziesiątkami, setkami policjantów. Oni czasami byli bardzo rozgoryczeni, czasami zupełnie opuścili ręce mówiąc, że nie wierzą, by ktokolwiek ruszył tę bryłę - mówię tu o centralnej policyjnej biurokracji - podkreślił Tusk. Deskur, który zastąpił Rapackiego, był dotychczas doradcą w gabinecie politycznym Cichockiego. Nowy wiceminister będzie nadzorował m.in. policję i BOR. Podczas specjalnej konferencji szef MSW zaznaczył, że chciał, żeby wiceministrem odpowiadającym za policję, czyli "największą strukturę wydającą najwięcej środków publicznych, była osoba będąca cywilem". - Jestem przywiązany do filozofii, którą przerabiałem na własnej skórze, gdy cztery lata temu premier powierzył mi zadania z nadzorem i koordynacją służb specjalnych - wyjaśnił. Z kolei pytany o powody odwołania Rapackiego odparł: "Nie rozstajemy się w atmosferze żadnego konfliktu, mam duży szacunek do pracy wykonanej przez Rapackiego w MSWiA, mając tak wielkie obciążenie i tak wielki obszar odpowiedzialności". Dodał, że na pochwałę zasługuje m.in. praca Rapackiego podczas polskiej prezydencji.