Kwiatkowski (dotychczasowy wiceminister sprawiedliwości) zastąpi na stanowisku Andrzeja Czumę, Jerzy Miller (obecny wojewoda małopolski) - Grzegorza Schetynę, a Giersz (wiceminister sportu) - Mirosława Drzewieckiego. - Trzej nowi ministrowie zostaną powołani w środę w godzinach popołudniowych - powiedział we wtorek wieczorem dziennikarzom prezydencki minister Paweł Wypych. CIR podało też, że do czasu "ostatecznego podziału zadań" w klubie parlamentarnym PO wstrzymana została decyzja o odwołaniu Pawła Grasia z funkcji rzecznika rządu. W ubiegłym tygodniu premier Donald Tusk informując o zmianach w rządzie zapowiedział też, że do pracy w Sejmie powrócą dotychczasowi sekretarze stanu w jego kancelarii: szef jego gabinetu Sławomir Nowak, Rafał Grupiński i Graś. Potem pojawiły się informacje, że Graś jest pewnym kandydatem PO na szefa przyszłej komisji śledczej ds. zbadania tzw. afery hazardowej. Źródła zbliżone do Kancelarii Premiera informują, że trwają poszukiwania nowego rzecznika, ale nie wykluczają jednocześnie, że Graś - mimo wcześniejszych zapowiedzi Tuska - nie zostanie odwołany, a komisją śledczą ds. afery hazardowej pokieruje ktoś inny, np. Nowak. O zmianach w rządzie media dowiedziały się z komunikatu CIR - wcześniej Graś zapowiadał, że we wtorek premier na konferencji prasowej poda nazwiska nowych szefów resortów. Teraz CIR informuje, że Donald Tusk zwoła konferencję prasową w dniu, w którym nastąpi formalne powołanie nowych ministrów przez prezydenta. Schetyna, Czuma i Drzewiecki odeszli z rządu w związku z tzw. aferą hazardową. Według materiałów CBA, Drzewiecki oraz inny prominentny polityk PO Zbigniew Chlebowski mieli - podczas prac nad projektem zmian ustawie o grach i zakładach wzajemnych - lobbować na rzecz biznesmenów z branży hazardowej. Obaj odrzucają zarzuty, jednak w powstałej sytuacji Drzewiecki odszedł z funkcji ministra sportu, a Chlebowski stracił funkcję szefa klubu PO i przewodniczącego sejmowej Komisji Finansów. Nazwisko Schetyny również pojawiło się w materiałach CBA - Schetyna zapewnił, że nie ma związku z aferą. Czuma ściągnął na siebie krytykę stwierdzeniem, że nie widzi żadnych dowodów przeciwko Chlebowskiemu i Drzewieckiemu. Premier ogłaszając w ubiegłym tygodniu dymisje w rządzie podkreślał, że ma do ministrów pełne zaufanie, ale - jak zastrzegł - takie zaufanie musi mieć także opinia publiczna, a rząd nie może zajmować się tylko obroną własnego dobrego imienia. Szef rządu nie wypowiedział się do tej pory o przyszłości ministra skarbu Aleksandra Grada w kontekście podejrzenia nieprawidłowości w procesie sprzedaży majątku stoczni Gdynia i Szczecin. O podejrzeniu takim Mariusz Kamiński - jeszcze jako szef CBA - zawiadomił w ubiegłym tygodniu premiera, prezydenta, a także władze parlamentu. Grad powiedział w poniedziałek, że premier nie wspominał w rozmowie z nim o jego dymisji. Na pytanie, czy nic nie ma sobie do zarzucenia w sprawie stoczni, Grad odpowiedział: "Zawsze można coś zrobić lepiej. To jest naturalne, szczególnie jak się robi wiele różnych rzeczy, tak jak minister skarbu". Grad uważa, że nikt nie może mu zarzucić bezczynności, którą - w jego opinii - "warto zarzucić jego poprzednikom - i z PiS-u, i z SLD - którzy zostawili stocznie na skraju bankructwa". Minister skarbu poinformował też, że od samego początku proces sprzedaży majątku stoczni w Gdyni i Szczecinie osłaniały służby - ABW, Agencja Wywiadu, kontrwywiad i CBA.