- Nie może być cienia wrażenia, że nasze decyzje w Polsce dotyczące obecności polskich wojsk w Iraku będą wymuszane akcjami terrorystycznymi. O tym nie ma mowy - oświadczył szef Platformy na konferencji prasowej w Gdańsku - Jeśli niektórzy tak interpretują ostatnie tragiczne zdarzenia w Iraku, że jest to próba nacisku, czy wpłynięcia na polskie wybory, to jako konkurent braci Kaczyńskich, jako lider partii, która ma zastąpić PiS po wyborach, jeszcze raz powtórzę: nie ma mowy, aby jakikolwiek polski rząd ustępował przed naciskiem szantażystów i terrorystów - podkreślił Tusk. Szef PO dodał też, że stanowisko PO w sprawie wycofania wojsk z Iraku nie ma nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami i jest znane od wielu miesięcy. - Od wielu miesięcy powtarzamy, że czas polskiej misji w Iraku już dawno się zakończył, że nie ma żadnego powodu do nadgorliwości - powiedział Tusk. - Straciliśmy 27 istnień tam w Iraku, wydaliśmy blisko miliard złotych, a poczucie sensu tej misji dawno się gdzieś zatraciło - ocenił. - Dlatego zgodnie z naszymi zobowiązaniami, zgodnie z polską racją stanu, powinniśmy dzisiaj bardzo wyraźnie powiedzieć, że jeśli będziemy tworzyli rząd, to zgodnie z interesem Polski doprowadzimy do wyprowadzenia wojsk polskich z Iraku bez nadmiernego i niepotrzebnego pośpiechu, ale połowa roku 2008 wydaje się terminem jak najbardziej realnym - zaznaczył lider Platformy.