Szef rządu, przemawiając podczas obchodów święta JWK, ocenił, że komandosi to najdzielniejsi z dzielnych. "Dla bezpieczeństwa naszej ojczyzny wasza obecność ma kluczowe znaczenie. Kiedy przygotowywaliśmy w ostatnich latach program "Polskie kły", program odstraszania, to myśleliśmy przede wszystkim o tych najlepiej wyszkolonych żołnierzach, bo to na ich barkach będzie spoczywała odpowiedzialność za faktyczne bezpieczeństwo naszej ojczyzny w przyszłości" - mówił Tusk. "Zarówno w rozpoznaniu, w rażeniu, jak i w dowodzeniu polscy komandosi będą prawdopodobnie tym najcenniejszym, najbardziej wartościowym elementem polskiego wojska z racji wysokiego wyszkolenia, najwyższego morale i doświadczenia, także w tych najtrudniejszych warunkach pola walki" - dodał. Zdaniem premiera wszyscy Polacy powinni pamiętać o tych, którzy w czasie pokoju w Europie "ryzykują własnym życiem i zdrowiem tysiące kilometrów od naszej ojczyzny w najtrudniejszych akcjach". Zapewnił, że ta pamięć rodaków towarzyszy i zawsze będzie towarzyszyć żołnierzom, szczególnie tym, którzy oddali życie. Premier nawiązał do śmierci st. chor. szt. Mirosława Łuckiego z JWK, który 24 sierpnia poległ w czasie akcji w Afganistanie. Jak mówił szef rządu, wtedy po raz kolejny uświadomiliśmy sobie, jak wielkie ryzyko i odpowiedzialność dźwigają na swoich barkach komandosi, którzy służą w w tym kraju. Składając życzenia specjalsom, Tusk powiedział, że często narażają oni swoje życie w warunkach absolutnej dyskrecji. "Jesteście, sprawując codzienną służbę, cichymi bohaterami. Rozgłos nie jest wam do niczego potrzebny. Robicie to dla ojczyzny, dla żołnierskiej satysfakcji, i robicie to naprawdę dobrze" - dodał. Zaznaczył, że komandosów doceniają i sojusznicy, i polski rząd. "Wiem, że ojczyzna jest w dobrych rękach, kiedy patrzę na was i wiem, że Polacy mogą zawsze liczyć na was w najtrudniejszej potrzebie i za to serdeczne dzięki" - mówił premier. Żołnierze jednostki kilka dni temu wrócili z kolejnej tury bojowej w Afganistanie.