- Jutro mamy spotkanie z zastępcą prokuratora generalnego, ministrem sprawiedliwości Markiem Biernackim i ministrem spraw wewnętrznych Bartłomiejem Sienkiewiczem. Będziemy wspólnie zastanawiali się, jakie kroki podjąć, aby walka z bandytyzmem była skuteczniejsza niż do tej pory - powiedział Tusk we wtorek na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu, odnosząc się do niedzielnej bójki z udziałem pseudokibiców na plaży w Gdyni. - Będziemy starali się wpłynąć zarówno na policję jak i prokuraturę i, w ramach naszych możliwości, na sądy, aby przede wszystkim surowo i możliwie natychmiast karać tych, którzy używają przemocy - wyjaśnił. Tusk: Działania policji szybkie i energiczne Jak ocenił, w ostatnim czasie sytuacja na stadionach uspokoiła się. - To się coraz częściej przenosi poza stadiony, do pociągów czy ostatnio nawet na plażę - powiedział. Premier Donald Tusk ocenił, że działania policji i prokuratury w związku z bójką pseudokibiców Ruchu Chorzów i obywateli Meksyku, do której doszło na gdyńskiej plaży, są szybkie i energiczne. Wrogiem numer jeden będzie od dziś przemoc w każdej postaci - powiedział. - Uważam, że post factum działania policji i prokuratury są szybkie i energiczne. Źle się stało, że policja dopuściła do samego zdarzenia na plaży - powiedział we wtorek Tusk na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu. Premier podkreślił, że skuteczne zwalczanie agresji w przestrzeni publicznej wymaga niekiedy brutalnych metod. Apelował o akceptację dla stanowczości policji. - Walka z przemocą w Polsce zaczyna przynosić efekty. Dla nas wrogiem numer jeden będzie od dziś przemoc w każdej postaci. Czy to jest przemoc domowa, kiedy słyszymy o bitych dzieciach, które lądują w szpitalach, czy to jest przemoc na ulicach czy na stadionach. Ona już nie będzie miała żadnego wytłumaczenia - powiedział Tusk. Tusk: Metody skuteczne oznaczają metody brutalne Jak powiedział premier, "na stadionach trzeba walczyć metodami skutecznymi, co czasami oznacza metody brutalne". - Kiedy policja używa metod twardych, czyli przymusu bezpośredniego, powinno to być także chronione w oczach opinii publicznej i akceptowane wtedy, kiedy jest to niezbędne - dodał. Zapowiedział, że zwróci się do mediów i polityków o wsparcie dla tworzenia "atmosfery akceptacji dla działań policji także wtedy, kiedy te działania będą bardzo zdecydowane i brutalne". - My i tak będziemy to robić, ale będziemy skuteczniejsi, jeśli uzyskamy pomoc od mediów i innych instytucji - podkreślił Tusk. Zaapelował, żeby nie usprawiedliwiać tych, którzy bezkarnie biją i nie przypisywać im pobudek patriotycznych. Podkreślił, że "to jest naprawdę narodowy interes, interes publiczny - wyeliminowanie bandytyzmu z przestrzeni publicznej w Polsce".W niedzielnej bójce na plaży w Gdyni wzięło udział kilkadziesiąt osób, m.in. pseudokibice Ruchu Chorzów i meksykańscy marynarze. Do tej pory zatrzymano w tej sprawie trzech Polaków, do dyspozycji policji pozostaje jeden Meksykanin. We wtorek dwóm mężczyznom postawiano zarzuty udziału w pobiciu o charakterze chuligańskim.