- Dziękuję wszystkim, którzy bezinteresownie pomogli odbudować w Polakach nadzieję - powiedział szef Platformy. podziękował szczególnie prof. Władysławowi Bartoszewskiemu, który przewodniczył honorowemu komitetowi PO. Szef PO podkreślił, że Platforma jest po to, "żeby Polacy poczuli się w swej ojczyźnie lepiej niż do tej pory". - Przez wiele tygodni przekonywaliśmy Polaków, że życie w Polsce może być lepsze, że Polacy zasługują na przyzwoity, dobry rząd - mówił szef PO. Dziękował wszystkim, którzy "pokazali całej Europie, że w chwilach próby Polacy potrafią w sposób niezwykle odpowiedzialny zadbać o własną Ojczyznę". - Zrobimy wszystko, żeby Polska była dla was dobrym domem - dodał. - Dobrze wiemy, że to nie jest zwycięstwo partii politycznej. Ludzie w Polsce poszli wybierać własny los i nałożyli na Platformę wielki obowiązek i wielką służbę - podkreślił lider PO. - Zapisaliśmy się na bardzo poważny obowiązek. Jesteśmy wdzięczni milionom Polaków, za to, że daliście nam zwycięstwo. Wiemy dobrze, że nałożyliście na nas wielki obowiązek - po pierwsze obowiązek pojednania - powiedział Tusk. - Od jutra idziemy do ciężkiej roboty - zapewnił szef PO. - Jestem dzisiaj najszczęśliwszym człowiekiem na Ziemi, nie tylko dlatego, że udało się zwyciężyć, ale dlatego, bo spotykałem dzisiaj moich uśmiechniętych rodaków, którzy mieli wiarę w to, że jutro będzie lepsze. Ja w to wierzę - mówił szef Platformy. Polacy - podkreślił - głosując na Platformę, wybierali budowanie bez konfliktów i agresji. Tusk powiedział, że PO szła do wyborów, aby wszyscy dobrze czuli się w swojej ojczyźnie, aby ci, którzy szukają satysfakcji poza granicami kraju uwierzyli, że wrócą do domu, w którym będzie porządek. - Zrobimy wielkie rzeczy, bo wierzymy dzisiaj, tak jak wierzyliśmy dwa lata temu, że to miłość, a nie władza jest najważniejsza życiu - mówił Tusk. Podkreślił, że frekwencja w wyborach była najwyższa od upadku komunizmu. Zwracając się do Władysława Bartoszewskiego Tusk mówił: - Dzisiaj mogę panu, panie profesorze, uczciwie zameldować - przyzwoitość po raz kolejny się opłaciła i wygrała. Tusk dziękował przede wszystkim właśnie Bartoszewskiemu i przywołał tytuł jego książki: "Warto być przyzwoitym". - Panie profesorze - najpiękniejszy polski życiorys, najpiękniejsza polska biografia, stała się świadectwem naszych najlepszych intencji, naszej dobrej energii. To pan pokazał Polakom i tym najmłodszym, i ich rodzicom i dziadkom, że można w tym czasie być przyzwoitym - mówił.