Szef rządu spotkał się w środę z mieszkańcami Gorzowa Wielkopolskiego. Mówił m.in. o sytuacji na Ukrainie. - Nie będzie od razu łatwo i przyjemnie, bo widać, że ta wojna jeszcze trochę potrwa, a to, co się dziś dzieje w Doniecku, trudno nazwać optymistycznym scenariuszem. Ale wydaje się, że w sensie politycznym Ukraina powoli staje na nogi - mówił Tusk. - Miejmy nadzieję, że jeszcze w tym roku będziemy mogli powiedzieć, że sytuacja się ustabilizowała, i że Ukraina uchroniła swoją suwerenność oraz przeważającą część terytoriów przed działaniami separatystycznymi i polityką rosyjską - dodał szef rządu. Premier zaznaczył, że uczestnicy wtorkowego szczytu UE w Brukseli byli "trochę bardziej optymistyczni", jeśli chodzi o rozwój sytuacji na Ukrainie. - To będzie miało wpływ także na to, co się dzieje u was - zwrócił się do mieszkańców Gorzowa. "Stabilna sytuacja przy naszych wschodnich granicach oznacza dużo skuteczniejsze wydawanie europejskich pieniędzy, dużo większe szanse dla polskiej gospodarki" - przekonywał Tusk. (PAP)