Komentując te doniesienia poseł PiS-u Mariusz Antoni Kamiński zaznacza, że na tego typu rozważania jest jeszcze za wcześnie. - Dzielenie skóry na niedźwiedziu - komentuje doniesienia niemieckich mediów. Jego zdaniem, to socjaldemokraci będą wskazywać szefa Komisji Europejskiej, bo to oni zdobędą większość w wyborach do Parlamentu Europejskiego. - Donald Tusk raczej lokuje się w polityce krajowej - mówi poseł PSL-u Marek Sawicki. Polityk powiedział, że celem szefa rządu jest trzecia kadencja. Zaznaczył przy tym, że dobrze świadczy o polskim premierze, że jest brany pod uwagę przy obsadzie unijnych stanowisk. Sawicki też zwraca uwagę, że wszystko zależy od tego, kto wygra wiosenne wybory do Parlamentu Europejskiego. Sam premier Donald Tusk po raz kolejny wykluczył możliwość ubiegania się o funkcję przewodniczącego Komisji Europejskiej. Jak powiedział na konferencji w Brukseli, kandydat chadeków na szefa Komisji Europejskiej w kadencji 2014-2019 ma być wybrany na szczycie Europejskiej Partii Ludowej w Dublinie na początku marca.