(- Gdańsk to dobre miejsce, aby słabszym i niepewnym swej przyszłości okazywać solidarność - uważa Tusk. Pytany przez dziennikarzy, czy nie obawia się, że to spotkanie wpłynie na relacje Polski z Chinami, premier odpowiedział, że chce budować jak najlepsze relacje z Chinami. - Podkreślam, że Dalajlama też jest przekonany, że polityka w kontekście problemu tybetańskiego i relacji między Chinami a innymi krajami świata powinna być polityką nastawioną na dobre rozwiązania, a nie na konfrontację czy konflikt - mówił Tusk. Jak dodał "w Gdańsku nauczyliśmy się jednego - że wtedy, kiedy w grę wchodzą takie rzeczy jak prawa człowieka, prawa do autonomii, do swobód - które my sami sobie wywalczyliśmy tutaj w Polsce - to nie ma miejsca na jakieś gorszące negocjacje". - Z całą pewnością wszyscy musimy się nauczyć wzajemnego szacunku. Relacje polsko-chińskie powinny także uwzględniać te kwestie, które są przedmiotem starań Dalajlamy - powiedział premier. W jego opinii, "cierpliwość i powściągliwość Dalajlamy XIV powinny być dobrym drogowskazem dla rozwiązania problemów Tybetu". - Jestem przekonany, że można znaleźć drogę, i Polska będzie starała się taką drogę znaleźć, aby pogodzić dobre relacje z państwem chińskim - uważam je za bardzo ważne dla Polski - i równocześnie być solidarną z tymi, którzy starają się uzyskać naprawdę dobre rzeczy - mówił Tusk. Jak dodał, wie że jest to trudne. "Ale my nie mamy łatwej drogi w tej kwestii. I dlatego Gdańsk to jest właściwe miejsce, żeby słabszym i niepewnym swej przyszłości okazywać solidarność" - podkreślił premier. Tusk i Dalajlama XIV wzięli udział w konferencji "Solidarność dla przyszłości", zorganizowanej w 25. rocznicę przyznania Lechowi Wałęsie Pokojowej Nagrody Nobla.