Jest to reakcja szefa polskiego rządu na doniesienia, że Komisja Europejska otworzyła w styczniu postępowanie przeciwko Polsce oraz siedmiu innym krajom UE za brak informacji o wdrożeniu unijnej dyrektywy z 2007 roku o zapobieganiu powodziom. Termin wdrożenia dokumentu minął jesienią ubiegłego roku. W Polsce od 2008 r. trwają prace nad projektem zmian Prawa wodnego, które wprowadzą postanowienia dyrektywy powodziowej. W czerwcu projekt przyjął Komitet Europejski i rekomendował jego przyjęcie przez Komitet Stały Rady Ministrów - podała rzecznik prasowa ministra środowiska Magda Sikorska. Potem projektem będzie zajmował się rząd. Tusk podkreślał na konferencji prasowej w Brukseli, że wszyscy jesteśmy pod "wielkim, przygnębiającym wrażeniem powodzi w Polsce". Premier powiedział jednak, że procedury, o których mówi unijna dyrektywa mają być wdrażane w latach 2011-15. - A więc fakt, że Polska jest opóźniona, jeśli chodzi o kilka dyrektyw europejskich nie miał żadnego wpływu na przebieg akcji ratowniczych, przeciwdziałanie powodzi czy ochronę przez powodzią - ocenił szef rządu. Jak zapewnił, kwestie, które porusza dyrektywa są w Polsce rozwiązywane. - To nie jest tak, że dyrektywa europejska każe nam coś przygotować, czego my nie mamy. Dyrektywa raczej mówi o standardach obowiązujących w całej UE - mówił Tusk. Przywołał ostatnie informacje z Francji mówiące, że dwie godziny deszczu spowodowały śmierć ponad 20 osób na południu tego kraju. - Przepisy prawa europejskiego to nie są: skuteczne wały, zapory, zbiorniki, tylko pewne standardy prawne, które jednak przed dramatem, kiedy się zdarza powódź, nie ratują - ocenił Tusk. Ale jednocześnie zapowiedział, że będzie chciał mieć 100-procentową pewność, że prace nad wdrożeniem dyrektywy rząd przyśpieszy na tyle, że pretensje Komisji Europejskiej do Polski nie będą w najbliższym czasie zasadne. Premier poinformował, że skontaktował się dziś z ministrem środowiska i finansów. Dodał, że dyrektywa po polskiej stronie jest w finale ustaleń Komitetu Stałego Rady Ministrów. - My tutaj te prace przyśpieszymy, ale chciałbym bardzo, abyście państwo nie uwierzyli komuś, kto by tłumaczył, że ta dyrektywa mogła nas uchronić przed powodzią. Bo to najzwyczajniej w świecie nie byłaby prawda, ale nie zmienia to faktu, że będziemy chcieli te kwestie przyśpieszyć - zapowiedział Tusk. Jak dodał, ta dyrektywa nie dotyczy infrastruktury, tylko przepisów prawa oraz przepisów dotyczących map i procedur. - Nie wykluczam, że te europejskie procedury w niektórych przypadkach mogą być lepsze niż nasze i będziemy starali się bardzo szybko je wdrożyć - zapewnił Tusk. Ale - jak mówił - chce też uprzedzić, że niektóre z procedur pociągają za sobą duże koszta. Na przykład - jak poinformował - mapa cyfrowa całego kraju, na podstawie której można zrobić taki precyzyjny plan, to jest koszt blisko miliarda złotych. - I musimy też zdać sobie sprawę, że każda decyzja antypowodziowa, to nie jest tak, że jakiś pomysł się ma, tylko to są setki milionów złotych, które w dużej mierze będziemy musieli szybko wydać - mówił premier. Zapewnił też, że prace nad wdrożeniem dyrektywy są na takim etapie zaawansowania, który powinien absolutnie wystarczyć, żeby "Komisja była uspokojona", że strona polska te działania podejmuje. - Nie sądzę, żeby ta sprawa miała jakiś dalszy zły ciąg, tym bardziej, że będę oczekiwał od moich urzędników maksymalnego przyśpieszenia - podkreślił Tusk. Rzeczniczka ministra środowiska Magda Sikorska powiedziała, że implementacja dyrektywy powodziowej jest na finalnym etapie prac rządowych. - Projekt ustawy implementującej dyrektywę powodziową, czyli zmiana Prawa wodnego, został w czerwcu przyjęty przez Komitet Europejski Rady Ministrów i rekomendowany Komitetowi Stałemu RM - poinformowała. - Jednocześnie zapewniono już w większości środki na najważniejsze zadania, które trzeba będzie na jej podstawie realizować: wieloletnie prace nad mapami ryzyk i planami zabezpieczeń - zapewniła Sikorska. Resort podkreślił, że opóźnienie w implementacji dyrektywy do polskiego prawa nie oznacza także niedotrzymania zapisanych w niej terminów realizacji poszczególnych zadań. - Polska, tak jak inne kraje członkowskie, będzie zobowiązana do przygotowania m.in. wstępnej oceny ryzyka powodziowego do 2011 r., map zagrożenia powodziowego i map ryzyka powodziowego do 2013 r. oraz planów zarządzania ryzykiem powodziowym do 2015 r. - zaznaczyła rzeczniczka MŚ.