Od kwietnia tego roku o 200 zł wzrósł zasiłek pielęgnacyjny dla rodziców dzieci niepełnosprawnych, którzy sprawują nad tymi dziećmi całodobową opiekę. "Otrzymałem informacje od przedstawicieli zainteresowanych rodziców, że te pieniądze nie do wszystkich gmin jeszcze dotarły" - zaznaczył premier podczas konferencji prasowej po spotkaniu z "matkami I kwartału".- Chcę wszystkich rozczarowanych bardzo przeprosić; ta operacja trwa kilka tygodni i nie wszystkie instytucje były w stanie w tak krótkim czasie doprowadzić do tego, że pieniądze znajdą się w ośrodkach pomocy społecznej - mówił szef rządu. Dodał, że każdy, komu to świadczenie przysługuje, otrzyma je, zaś "opóźnienie będzie kilkudniowe". - Ci, którzy do tej pory nie dostali tych 200 zł, w maju otrzymają tę kwotę za kwiecień, a pod koniec maja 200 zł za maj. Nikt tutaj uszczerbku nie poniesie - powiedział Tusk. Dodał, że "odpowiedzialni za tę sprawę pracowali bardzo intensywnie przez ostatnie trzy tygodnie; po prostu nie dali rady i stąd kilka dni zwłoki".O planowanej podwyżce świadczeń pielęgnacyjnych Tusk mówił w połowie marca. Jak wówczas podkreślał szef rządu, rodzice dzieci niepełnosprawnych, którzy zmuszeni są zrezygnować z jakiejkolwiek pracy zawodowej, by się nimi opiekować, "powinni otrzymywać taką pomoc finansową od państwa, która będzie przynajmniej w jakiejś części ekwiwalentem wynagrodzenia w pracy zawodowej". Zwiększenie świadczenia pielęgnacyjnego o 200 zł ma obowiązywać od kwietnia do końca 2013 r., a od początku 2014 r. świadczenie to ma się zwiększać tak, aby w ciągu pięciu lat osiągnąć pułap płacy minimalnej. Po podwyżce omawiane świadczenie wynosi 820 zł, a po osiągnięciu pułapu płacy minimalnej ma osiągnąć 1600 zł brutto. W myśl rządowego programu wspierania osób uprawnionych do świadczenia pielęgnacyjnego z podwyżki o 200 zł może skorzystać - według resortu pracy - ok. 95 tys. osób, które pobierają świadczenie pielęgnacyjne. Są to rodzice dzieci niepełnosprawnych ze znacznym stopniem niepełnosprawności, którzy mają wskazania i którzy poświęcają swój czas, rezygnują z pracy lub jej nie podejmują i opiekują się swoimi dziećmi.