W piątek, odnosząc się do zarzutów Gęsickiej o słabe wykorzystanie przez Polskę funduszy z Unii Europejskiej, Palikot powiedział: "Przykro mi, że prostytucja w polityce sięga nawet pani minister Gęsickiej. Nie myślałem nigdy, że ona się tak prostytuuje". - Chciałem wyrazić ubolewanie z powodu wypowiedzi mojego partyjnego kolegi Janusza Palikota. W ostatnich kilku dniach, w mojej ocenie, przekroczył granice elementarnej przyzwoitości w debacie publicznej. Muszę w jego imieniu przeprosić panią minister Gęsicką - powiedział Tusk na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu. Premier zapewnił, że "nie skończy się na ubolewaniu" wobec dotkniętych wypowiedziami Palikota. Obok minister Gęsickiej, wymienił prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. O szefie PiS Palikot pisał na blogu m.in. "czy Jarosław jest Jarosławą?" i dodawał, że często się zdarza, iż jedno z bliźniaków jednojajowych jest homoseksualistą. Tusk zapowiedział, że na popołudniowym posiedzeniu zarządu PO będzie wnioskował o karę dla Palikota, ale nie sprecyzował jaką. Kara ta - powiedział Tuska - spowoduje, że Janusz Palikot "nie będzie się już mógł w ten sposób wypowiadać, na pewno nie w naszym imieniu".