W niektórych regionach ceny za opiekę przedszkolną wzrosły o 100 procent. W ciągu kilku dni wojewodowie mają przedstawić premierowi wyniki kontroli cen. Na razie premier planuje dyskusję nad możliwością dofinansowania edukacji przedszkolnej. Wiadomo, że na sfinansowanie 10 bezpłatnych godzin budżetu nie stać, bo to koszt 2 miliardów złotych rocznie. Donald Tusk planuje tez rozmowy z lokalnymi włodarzami na temat zmiany niekorzystnych uchwał i przeprasza: Wszystkich rodziców, których to zamieszanie i ta podwyżka dotknęła, bardzo przepraszam, niezależnie od tego, że to decyzja samorządu. Ale czuję się oczywiście współodpowiedzialny na to, co się dzieje w Polsce. I będziemy starali się tu rzeczywiście możliwie szybko wyprowadzić na prostą. Kajający się premier to znak, że przedszkolny problem mocno uderzył w kampanii wyborczej. Bo przecież miało być tak pięknie. A że wyszło przede wszystkim naiwnie - cóż, tego, że samorządy mogą chcieć ustawę wykorzystać do podnoszenia opłat, można było się domyślić. Agnieszka Burzyńska