Premier zapowiedział, że jeśli ze strony służb ratowniczych padnie postulat ogłoszenia stanu klęski żywiołowej, to decyzja w tej sprawie zapadnie "w ciągu godziny". Podkreślił jednak, że liczą się "nie nasze wyobrażenia czy czasami amatorskie rady różnych ludzi dobrej woli" - "tylko wyłącznie profesjonaliści i służby zaangażowane w ratowanie w jakimś sensie będą autorami rekomendacji i ich będziemy słuchać". Szef rządu zaznaczył, że uwikłanie się w konflikt w czasie ewakuacji, próba używania przymusu w jej trakcie, utrudni ją, a nie ułatwi. "Strażacy (...) muszą ratować ludzi" - zaznaczył. - Dlatego będziemy do skutku (...) namawiać ludzi, rozumiejąc ich obawy o dobytek, żeby nie lekceważyli niebezpieczeństwa i żeby na wezwanie do ewakuacji wykonywali polecenia służb. Przygotowane są szkoły, przygotowane są miejsca na wypadek ewakuacji, w tym czarnym wariancie do ponad 30 tys. ludzi - liczymy na to, że potrzeby ewakuacyjne będą mniejsze - powiedział premier. Oceniając dotychczasowe skutki powodzi, szef rządu przypomniał, że spośród dwunastu odnotowanych do tej pory ofiar śmiertelnych żywiołu, w żadnym przypadku do tragedii nie doszło z powodu odmowy ewakuacji. - Zapora włocławska była budowana jako obiekt energetyczny, a nie retencyjny, choć i taką rolę spełnia. Możemy z całą odpowiedzialnością zapewnić, że nic obecnie nie zagraża tej budowli i nie ma powodu do niepokoju, obaw o jej wytrzymałość - takiego zdania są wszystkie osoby odpowiedzialne za stan zapory - powiedział marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, który towarzyszył premierowi podczas wizyty we Włocławku. W sobotę w południe dopływ wody w Wiśle do zapory wynosił 6000 tys. m sześc. na sekundę, a zrzut 5700. Jak poinformował premier, wytrzymałość konstrukcji tamy obliczano na "dobrze ponad 8 tys. metrów sześciennych". - Te przepływy jakich się spodziewamy według prognoz oscylują w granicach 7 tys. metrów sześciennych. Musiałoby się stać coś nieprzewidzianego i strasznego, by dojść do tych "ryzykownych" ilości wody - dodał Donald Tusk. Premier pozytywnie odniósł się do inicjatywy PiS, które zdecydowało, by zaplanowaną na sobotę konwencję wyborczą Jarosława Kaczyńskiego zmienić w koncert charytatywny na rzecz ofiar powodzi. - Każda pomoc jest dobra i na pewno wszyscy chętnie się do tego przyłączą; hojność jest jak najbardziej wskazana - pokreślił. Według sobotniej prognozy IMGW fala kulminacyjna na Wiśle dotrze do Włocławka w niedzielę przed południem. Spodziewany wówczas dopływ wody do zapory, to 6700 m sześc/s, ilość jakiej nie notowano w tym miejscu od 1979 roku.