- Jeśli chodzi o dane meteorologiczne, to ta powódź jest bez porównania większa niż w 1997 roku. A jeśli chodzi o straty to w dużej mierze zadziałało to, co zbudowano w Polsce po 1997 roku - mówił dziś Tusk w gminie Lanckorona (Małopolskie). Jak dodał, kluczowe była obrona dużych miast, "póki co w stu procentach skuteczna". - Kozanów (dzielnica Wrocławia, zalana przez powódź - red.) jest incydentem, a nie zasadą. Obroniono Opole, Warszawę, Wrocław i średnie miejscowości. Sandomierz jest dramatycznym, ale wyjątkiem od reguły, jeśli chodzi o większe miasta - zauważył szef rządu. Zaznaczył, że za wcześnie jeszcze, aby mówić o stratach, ale - w jego ocenie - "będą mniejsze niż 1997 roku, mimo, że woda była większa". Tusk chwalił także "genialną pracę strażaków, dobrą od strony organizacyjnej współpracę Państwowej Straży Pożarną z Ochotniczą Strażą Pożarną". - Wszyscy podkreślają niezwykłą ofiarność, wielką robotę wykonują - mówił premier. Jak zapewnił, rząd gwarantuje finansowanie odbudowy domów, choć - przyznał - będzie to obciążenie dla budżetu. - Mniej się boję o zapewnienie pomocy finansowej przy odbudowie zniszczonych domów i z tym damy radę. Kluczowe są uzgodnienia na miejscu, ustalenie, kto co finansuje, znalezienie gruntów, pogodzenia ludzi, koszty rozbiórki - dodał Tusk. Premier wizytując gminę Lanckorona poinformował, że w kilku miejscowościach w Polsce najbardziej poszkodowanych przez powódź, trzeba będzie odbudowywać całe osiedla. W tym celu - mówił - powstaną specjalne programy, które będą to finansowały. Szef rządu zapowiedział, że w kilku miejscach w Polsce, m.in.: w Lanckoronie, Wilkowie (lubelskie) oraz w Sandomierzu (świętokrzyskie) rząd wspólnie z władzami gminy i województwa zorganizuje odrębne programy, które pozwolą na odbudowanie całych miejscowości. Tusk dodał, że tam, gdzie trzeba będzie wybudować całkiem nowe osiedla, program pomocowy do 100 tys. zł nie będzie obowiązywał. Program ten jest skierowany bowiem do indywidualnych osób chcących odbudować swój dom. Premier zapewnił, że te specjalne programy będą finansowały odbudowę osiedli tam, gdzie straty związane z powodzią i osuwaniem się budynków były najbardziej dotkliwe i gdzie ludzie musieli opuścić swoje miejsca zamieszkania. Tusk zapowiedział, że odbudowa domostwa finansowana przez państwo będzie do jakiejś "ustalonej wspólnej skali standardu". Według Tuska teraz trzeba będzie podjąć szybko decyzje, na podstawie ekspertyz geologów, czy te tereny najbardziej poszkodowane nadają się do ponownej zabudowy. Będzie kontrola pracy przy zbiornikach przeciwpowodziowych Premier Donald Tusk, który odwiedził Kobiernice na Śląsku zapowiedział kontrolę funkcjonowania i pracy przy zbiornikach przeciwpowodziowych. Poinformował, że trwa sprawdzanie, czy nie popełniono błędów przy zrzutach wody z tych zbiorników; w tej sprawie przeprowadzony zostanie także audyt zewnętrzny. Zdaniem Tuska jest za wcześnie na definitywną ocenę pracy na zbiornikach retencyjnych. Przypomniał o wypuszczeniu wody ze zbiornika retencyjnego na rzece Rabie w Dobczycach - wójt gminy Bochnia wysłał do prokuratury zawiadomienie w tej sprawie, bo uważa, że w wyniku takiego działania zalany został znaczny obszar tej gminy. - Bochnia dostała dużą wodę ze zbiornika w Dobczycach - od tego momentu prowadzimy bardzo rzetelną ocenę pracy na wszystkich zbiornikach. (...) W tej chwili jest bardzo szczegółowe sprawdzanie, będzie także audyt zewnętrzny, czy ktoś nie popełnił błędu - powiedział szef rządu. Tusk poinformował, że w niektórych przypadkach te kwestie będzie też badała prokuratura. Premier zapowiedział dodatkową pomoc dla terenów najbardziej dotkniętych powodzią. Jak podkreślił, w tym przypadku będą potrzebne dodatkowe projekty pomocowe, mające na celu odbudowę zniszczonych domów. Poinformował, że taki program będzie wdrożony między innymi w Lanckoronie, gdzie doszło do osunięć ziemi. Tusk ocenił, że tegoroczna powódź - jeśli chodzi o ilość wody i stan rzek - była większa niż w 1997 roku, ale straty są mniejsze. Jak podkreślił głównie dlatego, że udało się uratować przed zalaniem "prawie bez wyjątku" duże miasta. Premier zapewnił kolejny raz, że nie zabraknie środków finansowych dla osób poszkodowanych przez powódź. Poinformował, że wszystkie poszkodowane w powodzi rodziny, dostaną do 6 tys. zł zasiłku (beneficjentów ma wskazać wójt gminy), który nie będzie rozliczany. Dodatkowo będzie możliwość otrzymania pomocy w wysokości do 20 tys. - pieniądze te będą musiały być rozliczone na podstawie faktur i oświadczeń - w tym przypadku nie będzie konieczna ocena rzeczoznawcy, która jednak będzie niezbędna w przypadku ubiegania się o pomoc w wysokości do 100 tys. zł. Tusk kolejny raz podziękował straży pożarnej za ich ofiarną służbę. - Funkcjonowanie straży pożarnej, ochotniczej, wojska i policji oceniam bardzo wysoko - podkreślił. Powódź w Polsce - raport specjalny Sprawdź prognozę dla swojego regionu