Premier ocenił, że "nie wszystko gra" w pracy prokuratury, ale - jak zaznaczył - wynika to z tego, że Prokurator Generalny, mając pełną niezależność od władzy politycznej, ma równocześnie bardzo ubogie narzędzia do tego, żeby dyscyplinować i organizować pracę podległych mu prokuratorów. "Niezależnie od tego, czy uznam raport prokuratury za wystarczający, na pewno nie będę wnioskował o odwołanie prokuratora Seremeta, bo moje wątpliwości nie dotyczą prokuratora generalnego w żadnym wypadku" - powiedział. Zgodnie z przepisami premier przyjmuje albo odrzuca roczne sprawozdanie prokuratora generalnego, "mając na względzie realizację zadań przez prokuratora generalnego w zakresie strzeżenia praworządności oraz czuwania nad ściganiem przestępstw". W przypadku odrzucenia sprawozdania premier może wystąpić do Sejmu z wnioskiem o odwołanie prokuratora generalnego przed upływem kadencji.