- Tylko po to, żeby dać satysfakcję komentatorom, nie będę wyrzucał ministrów. Ministrów należy zmieniać wtedy, kiedy nie dają rady. Są u mnie ministrowie, którzy radzą sobie lepiej i tacy, którzy gorzej sobie radzą - ocenił Tusk w wywiadzie dla Programu Pierwszego Polskiego Radia. Jak ujawnił, gdy na specjalnym posiedzeniu rady ministrów powiadomił, że złoży wniosek o wotum zaufania dla swego rządu, "zrobiło się na sali bardzo cicho". - Powiedziałem też, że nie przewiduję żadnych dymisji w rządzie jeśli chodzi o tę jesień, ale że można się spodziewać poważnych zmian latem - jeśli ministrowie odpowiedzialni za realizację tego planu, nie dadzą sobie rady - dodał Tusk. Premier zaznaczył, że jest przekonany, iż najbliższe trzy lata będą to "trzy lata ciężkiej pracy rządu Donalda Tuska". - Ci, którzy chcieliby mnie już nie oglądać pewnie się zmartwią - powiedział. - Nie zawracałbym głowy rok temu Polakom i nie walczyłbym zdeterminowany o zwycięstwo w wyborach, gdybym po roku miał powiedzieć, że mam już dosyć - mówił Tusk. Zapewnił, że sprawowanie swej funkcji traktuje "jako zobowiązanie".