W wystąpieniu użył słowa "negros" zamiennie z "nigger" by stwierdzić, że młodzi ludzie są "murzynami Europy". To określenie, uznawane za pejoratywne i rasistowskie nie spodobało się części europosłów, a Korwin-Mikke został wybuczany.Pytany o zachowanie eurodeputowanego premier Donald Tusk nie chciał używać - jak się wyraził - kategorycznych określeń. Wyjaśnił, że Korwin-Mikke reprezentuje w PE jakąś grupę Polaków. Dodał, że w języku parlamentarnym trudno jest ocenić Janusza Korwin-Mikkego. Premier wyraził też przekonanie, że wielu ludzi ma już od dawna wyrobione zdanie na temat jego zachowań. Zdaniem szefa rządu, niepokojące i przykre może być to, że 10 proc. społeczeństwa akceptuje zachowania Korwin-Mikkego. Szef rządu przypomina, że polityk ten wielokrotnie upokarzał i obrażał kobiety, gejów, niepełnosprawnych. Sam Korwin-Mikke napisał na swoim profilu na facebooku, że chodziło mu o słowo murzyn i nie spodziewał się, że określenie "negro" może być "okropieństwem". Przekonywał, że nic nie wiedział też o pejoratywnym znaczeniu słowa nigger. Dodał, że "Jest szkolony na książkach śp. Marka Twaina i nie ma pojęcia, jak na politycznie poprawną angielszczyznę przełożyć zwrot: "Młodzi to murzyni Europy". Określenie negro po 1968 roku zostało zastąpione słowem Black lub African-American. Za swoje słowa Korwin-Mikke ma otrzymać karę od szefostwa PE.