Były premier zaczął przemówienie od wspomnienia porannej wizyty w miasteczku nauczycieli w Warszawie, gdzie protestowali, domagając się m.in. reformy edukacji. - Byliśmy zasmuceni, że to kolejny dzień nauczyciela, który "krzyczy" na temat tego, co się dzieje z polską szkołą, zawodem nauczyciela i nauczyciela. Niektóre nauczycielki miały łzy w oczach - opowiadał Donald Tusk. Przywołał wypowiedź wiceministra edukacji i nauki Dariusza Piontkowskiego, który powiedział, że "nauczyciele zarabiają bez nadgodzin siedem tysięcy złotych na rękę". - Nie wiem, co ten człowiek myśli i co robi w resorcie edukacji. Tak samo jak Kaczyński rzekł, że ci pracujący w ochronie zdrowia za dużo zarabiają. A Glapiński? Usłyszeliśmy, że jest inflacja, bo Polacy mają za dużo pieniędzy. Oni chyba naprawdę w to wierzą. Akademia PiS. Tusk: Obajtek mógłby opowiedzieć, jak z wójta stać się szejkiem Tusk przypomniał też o otwarciu Akademii PiS. - W Warszawie jest taka miejska legenda, że w ukryciu działa akademia złodziei ucząca jak się włamać, jak okraść. Od razu mi się skojarzyło... Kiedy przeczytałem listę wykładowców, wyobraźnia podpowiedziała mi, na jaki temat mogliby te wykłady wygłaszać. Jednym z nich ma być pan Obajtek. Mógłby opowiedzieć, jak z wójta - za publiczne pieniądze - stać się szejkiem naftowym. Premier Morawiecki poprowadziłby religioznawstwo i zajęcia: "Kościół, działki, pieniądze". Anna Zalewska mogłaby mieć zajęcia pod hasłem: "Kontenery PCK jako źródło finansowania kampanii wyborczej". Doktor minister Szumowski studentom wytłumaczyłby, że przysięga Hipokratesa i zasada "po pierwsze nie szkodzić" to "po pierwsze zarobić" - ironizował Tusk. - Te tematy, wykłady moglibyśmy mnożyć, np. "traktor jako prezent ślubny". Smutna prawda jest taka, że odkrywamy, że ta władza w ciągu siedmiu lat pobiła wszystkie rekordy. Udając bardzo patriotyczną, jeśli chodzi o sprzedaż ziemi obcokrajowcom. A sprzedali jej znacznie więcej, niż stało się to za naszej władzy. Najczęściej nabywcami byli Niemcy. Ta władza zrobiła wielką kampanię o reparacjach. Wysłali notę, utajnili jej treść. Ale dowiedzieliśmy się, że nawet nie pojawia się w niej słowo "reparacja" - mówił były premier. Tusk zaprasza Kaczyńskiego do "Żabki" Nawiązał też do niedawnej wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego o możliwej repolonizacji sklepów. - Mam pomysł. Chodźmy do "Żabki". Zanim kupisz "Żabkę", kup coś w "Żabce". Zrób zakupy, zobaczysz jak wygląda życie - powiedział Donald Tusk, kierując swoje słowa do prezesa PiS. - Może wtedy przestaniesz wmawiać ludziom, że ich problemem jest to, że mają za dużo pieniędzy - dodał. Lider PO nawiązał też do środków KPO i tego, co można byłoby z nimi zrobić. - Gdybyśmy przeznaczyli tylko połowę z nich, zablokowaną przez Kaczyńskiego i Ziobrę, na wydatki na poziomie powiatów, to średnio na powiat wypadnie pół miliarda złotych. 500 mln zł. Oni ukradli wasze pieniądze z powodu uporu politycznego. Z wrogiego działania wobec polskich sądów. W ten sposób zabrali 500 mln zł każdemu powiatowi, a to tylko połowa tych środków. Dla swojego ideologicznego "hopla", dla upiornej obsesji Kaczyńskiego, że musi sobie te sądy, a najlepiej cały świat podporządkować. Odbierają nam w ten sposób życie - podkreślił.