Tusk określił rezultat blisko 10-godzinnych obrad przywódców UE jako "pół na pół". - Na pewno ważnym efektem jest to, że większość państw doszła do porozumienia, czyli strefa euro i istotna grupa "euro plus", natomiast sceptycyzm Brytyjczyków kładzie się jakimś cieniem na tym porozumieniu - powiedział premier. Wielka Brytania utrudniała postęp rozmów w sprawie zmian w traktacie UE, które zwiększałyby dyscyplinę budżetową oraz integrację strefy euro. Dodał, że osiągnięte w nocy z czwartku na piątek porozumienie "samo w sobie być może jeszcze nie jest aż tak intensywne, żeby uspokoić rynki". - Na pewno krok do przodu, ale do entuzjazmu daleko - podsumował Tusk. Ocenił, że ustalenia są "dość neutralne dla Polski".