W czwartek podczas posiedzenia komisji kandydaturę Arabskiego na ambasadora ostro krytykowali posłowie PiS i SP. Część ich pytań dotyczyły katastrofy smoleńskiej z 2010 roku oraz śledztwa w tej sprawie. Ostatecznie komisja zaopiniowała kandydaturę Arabskiego pozytywnie. Przed rozpoczęciem posiedzenia na korytarzu kilka osób z Klubu Gazety Polskiej rozwinęło transparent z napisem: "Arabski - czy w Madrycie czy w Londynie, kara cię nie minie". Po przepychance ze Strażą Marszałkowską osoby te zostały wyprowadzone. - Jestem przekonany, że Tomasz Arabski będzie bardzo dobrym ambasadorem - ocenił w piątek Tusk na briefingu w Warszawie. Według premiera "wszystkie pytania, które dotyczyły kompetencji ambasadora, wiedzy o kraju, pokazały jak bardzo wysokie kwalifikacje prezentuje minister Arabski". - Nieliczni, którzy pytali o sprawy merytoryczne byli pod dużym wrażeniem kompetencji i wiedzy ministra Arabskiego - dodał szef rządu. Tusk podkreślił, że Arabski zaimponował mu "spokojem i kulturą osobistą". - Nie jest łatwo w takim otoczeniu zachować dyscyplinę, spokój i kulturę, bo każdemu człowiekowi przychodzą wówczas różne myśli do głowy - zauważył szef rządu. - To, że wytrzymał nerwowo ten dość paskudny spektakl, jaki PiS zorganizował w czasie tego wysłuchaniu jak najlepiej świadczy o jego kwalifikacjach - zaznaczył premier.